Parafia w Wiskitkach otrzymała 400 tys. zł od spółki Centralny Port Komunikacyjny na renowację zabytkowych ołtarzy. Ta hojna darowizna wywołała kontrowersje i zamieszanie medialne. Ksiądz proboszcz Witold Okrasa bronił jednak przyjęcia tej kwoty, tłumacząc, że to najmniejsza suma spośród beneficjentów programu CPK. Mimo krytyki ze strony mediów i części opinii publicznej, ksiądz uważa, że słusznie przeznaczył te pieniądze na ratowanie cennych zabytków.
Największy dar od CPK dla parafii w Wiskitkach
Parafia pw. św. Stanisława BM w Wiskitkach otrzymała od spółki Centralny Port Komunikacyjny darowiznę w wysokości 400 tys. zł na renowację zabytkowych ołtarzy w miejscowym kościele. Jest to największa dotacja, jaką CPK przekazało dotychczas którejkolwiek parafii. Pieniądze mają posłużyć do odnowienia trzech bocznych ołtarzy: Krzyża Świętego, Adoracji Trójcy Przenajświętszej oraz Matki Bożej Różańcowej.
Informacja o hojnym darze dla parafii wywołała burzę w mediach. Wielu dziennikarzy i komentatorów zarzucało CPK nieetyczne postępowanie i zachęcanie kościoła do popierania kontrowersyjnej inwestycji Portu Centralnego. Z drugiej strony pojawiły się głosy broniące słuszności przekazania pieniędzy na ratowanie cennych zabytków sakralnych.
Ksiądz broni przyjęcia darowizny od CPK
Proboszcz parafii ks. Witold Okrasa stanowczo bronił przyjęcia darowizny od CPK. W oświadczeniu przekonywał, że spółka w żaden sposób nie naciskała na niego, by namawiał parafian do sprzedaży gruntów pod przyszły port lotniczy.
Duchowny argumentował, że pieniądze zostaną wydane zgodnie z prawem na słuszny cel, jakim jest renowacja zabytkowej świątyni. Podkreślał, że wcześniej bezskutecznie zabiegał o fundusze na ten cel u władz państwowych.
CPK przekazało parafii 400 tys. zł na remont ołtarzy
Kwota przyznana parafii w Wiskitkach na renowację ołtarzy wynosi dokładnie 400 tys. zł. Mają za nią zostać odnowione trzy boczne neobarokowe ołtarze z XVII wieku.
Kościół, w którym znajdują się ołtarze, jest wpisany na listę zabytków. Dlatego prace renowacyjne będą odbywać się pod nadzorem konserwatora zabytków. Ich celem jest uratowanie cennego dziedzictwa kulturowego regionu.
400 tys. zł to najmniejsza z dotacji, jakie CPK przekazało dotąd różnym podmiotom. Stanowi zaledwie 0,16% całkowitego budżetu programu wsparcia społeczno-gospodarczego prowadzonego przez spółkę.
Wsparcie dla innych beneficjentów
CPK udzieliło znacznie większych dotacji samorządom, szkołom, strażakom i organizacjom pozarządowym. Pieniądze poszły m.in. na budowę dróg, mostów, zakup sprzętu strażackiego oraz projekty edukacyjne i kulturalne.
Czytaj więcej: Marszałek Sejmu: komunikaty i proste decyzje Kamińskiego i Wąsika
Kontrowersje wokół darowizny dla parafii od CPK
Przekazanie 400 tys. zł parafii w Wiskitkach przez CPK wywołało falę krytyki. Zarzucono spółce, że w ten sposób próbuje pozyskać poparcie kościoła dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Wielu komentatorów uznało, że państwowa firma nie powinna finansować kościoła, który i tak otrzymuje już dotacje z budżetu. Padły oskarżenia o niegospodarność i marnotrawstwo pieniędzy podatników.
Z drugiej strony pojawiały się głosy, że ratowanie zabytków sakralnych leży w interesie społecznym. Przeciwnicy CPK wykorzystali jednak sprawę do ataków na spółkę.
Ksiądz tłumaczy się z przyjęcia pieniędzy od CPK
Proboszcz parafii ks. Witold Okrasa zabrał głos w sprawie kontrowersji wokół przyjęcia pieniędzy od CPK. W oświadczeniu podkreślił, że w żaden sposób nie został zobowiązany do popierania projektu Portu Centralnego.
Duchowny zapewnił, że cała kwota 400 tys. zł zostanie wydana pod nadzorem konserwatora zabytków wyłącznie na renowację ołtarzy. Przekonywał, że postąpił słusznie ratując cenne dziedzictwo kulturalne.
Ksiądz bronił też prawa do starania się o fundusze na remont kościoła z różnych źródeł. Podkreślał, że wcześniej bezskutecznie ubiegał się o pomoc ze strony państwa.
Parafia otrzymała najmniejszą kwotę spośród beneficjentów CPK
Parafia w Wiskitkach dostała od CPK najmniejszą z dotacji w ramach programu wsparcia otoczenia planowanego Portu Centralnego. 400 tys. zł to zaledwie ułamek środków przekazanych innym podmiotom.
Dla porównania samorządy otrzymały miliony na budowę dróg i mostów, a strażacy setki tysięcy na sprzęt. Na same kościoły CPK przeznaczyło w tym roku 2 mln zł.
Mimo to darowizna dla parafii wzbudziła największe kontrowersje. Ksiądz bronił jednak, że słusznie przyjął nawet najmniejszą kwotę na ratowanie cennych zabytków sakralnych.
Podsumowanie
W artykule omówiono sprawę kontrowersyjnej darowizny, jaką parafia w Wiskitkach otrzymała od spółki CPK. Jest to najwyższa dotacja, jaką CPK przekazało do tej pory kościołowi. Kwota 400 tys. zł została przeznaczona na renowację zabytkowych ołtarzy w miejscowej świątyni.
Informacja o hojnej darowiźnie wywołała burzę w mediach. Pojawiły się oskarżenia, że CPK w ten sposób próbuje pozyskać Kościół dla kontrowersyjnej inwestycji Portu Centralnego. Sam proboszcz ks. Witold Okrasa bronił jednak przyjęcia pieniędzy i przekonywał, że przeznaczy je zgodnie z prawem na remont ołtarzy.
Przedstawiono szczegóły dotyczące wysokości i celu darowizny. 400 tys. zł wydane ma być pod nadzorem konserwatora zabytków na renowację trzech barokowych ołtarzy bocznych w kościele wpisanym do rejestru zabytków. Jest to najmniejsza kwota spośród dotacji przyznanych przez CPK innym podmiotom.
Omówiono kontrowersje wokół darowizny i zarzuty formułowane pod adresem CPK. Przytoczono linię obrony przyjętą przez księdza Okrasę, który zapewniał, że pieniądze wydane zostaną wyłącznie na wcześniej ustalony cel zgodny z prawem. Całość podsumowuje informacja, że parafia otrzymała najniższą z dotacji od CPK, co nie przeszkodziło w wywołaniu afery medialnej.