Słaba znajomość języka angielskiego przez prezydenta Andrzeja Dudę od dawna jest przedmiotem żartów w internecie. Jedno z nagrań z wystąpieniem prezydenta podczas Forum Ekonomicznego w Davos wykorzystał w szkole w Bangkoku polski nauczyciel Mateusz Biskup. Pokazał je uczniom, aby zmotywować ich do nauki języka i ćwiczenia wymowy. Filmik z lekcji z Dudą w roli głównej szybko rozszedł się po sieci i zdobył ogromną popularność. Sprawił też, że prezydent stał się swego rodzaju przestrogą przed zaniedbywaniem nauki języków obcych.
Andrzej Duda jako motywacja
Andrzej Duda od początku swojej prezydentury znany jest z kiepskiej znajomości języka angielskiego. W internecie krąży wiele memów i żartów na ten temat. Jedno z nagrań z wystąpieniem Duby w Davos postanowił wykorzystać polski nauczyciel angielskiego w Tajlandii, aby zmotywować swoich uczniów do nauki.
Prezydent Polski wziął udział w Forum Ekonomicznym w Davos, gdzie wystąpił po angielsku podczas jednego z paneli. Niestety, mówił z dużym trudem, jąkał się i zacinał. W końcu zażartował, że "jest zbyt wcześnie rano", aby ładnie mówić w obcym języku.
To wideo posłużyło polskiemu nauczycielowi angielskiego w Tajlandii, Mateuszowi Biskupowi, do zmotywowania swoich uczniów. Pokazał im nagranie z prezydentem i powiedział, że jeśli nie będą się przykładać do nauki i odrabiać zadań domowych, to też będą mówić po angielsku tak fatalnie jak Duda. Dzieciaki mają się z nich śmiać.
Filmik z lekcji w Tajlandii błyskawicznie rozszedł się po sieci i zdobył ogromną popularność. Stał się swego rodzaju przestrogą, aby dobrze się uczyć języków obcych i regularnie ćwiczyć, by uniknąć kompromitacji.
Nauczyciel z Bangkoku inspiruje
Nagranie z wystąpienia prezydenta Dudy w Davos skłoniło polskiego nauczyciela angielskiego w Bangkoku do kreatywnego wykorzystania go na swoich lekcjach. Chciał w ten sposób zainspirować uczniów do systematycznej nauki.
Mateusz Biskup na co dzień uczy angielskiego w jednej ze szkół w Bangkoku. Ostatnio jego uczniowie mieli problem z sumiennym odrabianiem zadań domowych i przykładaniem się do nauki języka. Dlatego nauczyciel postanowił ich zmotywować pokazując im nagranie z Dudą.
Filmik od razu spodobał się dzieciakom i rozbawił je. Okazał się strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o zachęcenie do systematycznej nauki. Uczniowie nie chcieli przecież mówić po angielsku tak fatalnie jak prezydent Polski.
pomysł polskiego nauczyciela pokazuje, jak czasami warto sięgnąć po niekonwencjonalne i zaskakujące metody, aby zainspirować uczniów do nauki.
Czytaj więcej: Status Kamińskiego i Wąsika po wypowiedzi ministra sprawiedliwości - Chaos
Prezydent przestrogą dla uczniów
Słabe wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy w języku angielskim na forum w Davos posłużyło pewnemu nauczycielowi jako przestroga dla leniwych uczniów.
Mateusz Biskup, Polak uczący angielskiego w Tajlandii, pokazał nagranie z Dudą swoim podopiecznym. Powiedział im, że jeśli nie będą sumiennie pracować nad językiem i robić zadań domowych, to też będą mówić fatalną "pidgin English" i staną się pośmiewiskiem.
Filmik z lekcji błyskawicznie rozszedł się po sieci i zdobył popularność w polskim internecie. Pokazuje, jaką siłę motywującą może mieć negatywny przykład. Uczniowie na pewno nie chcieli skończyć jak Duda i zaczęli pilniej pracować nad językiem.
Prezydent stał się zatem swego rodzaju "straszakiem" dla leniwych uczniów. Jego kiepskie wystąpienie unaoczniło młodym ludziom, jak fatalne mogą być konsekwencje zaniedbań w nauce angielskiego.
Siła motywacji
Przykład prezydenta Dudy pokazuje, że czasami potrzebny jest negatywny impuls z zewnątrz, aby zmotywować do nauki. Kompromitujące nagranie zmobilizowało uczniów do większego wysiłku i dobrej pracy nad językiem angielskim.
Angielski Dudy wywołuje śmiech
Słabe wystąpienie prezydenta Dudy po angielsku podczas forum ekonomicznego w Davos stało się obiektem drwin i memów w internecie. Teraz posłużyło jeszcze jako narzędzie motywujące dla leniwych uczniów w Tajlandii.
Mateusz Biskup, polski nauczyciel angielskiego, pokazał nagranie z Dudą na lekcji. Powiedział, że jeśli uczniowie nie będą się uczyć, to też będą mówić w ten sposób, a wszyscy się z nich będą śmiać.
Filmik z lekcji błyskawicznie rozszedł się po polskim internecie, zdobywając ogromną popularność. Pokazuje, że kiepski angielski prezydenta stał się powodem do śmiechu oraz narzędziem dyscyplinującym leniwych uczniów.
To dobitnie uświadamia, jak ważna jest systematyczna, solidna nauka języków obcych. Inaczej można skończyć jak Duda - pośmiewiskiem internautów.
Motywacja przez zastraszanie
Metoda nauczyciela z Bangkoku pokazuje, że czasami, aby zmotywować do nauki, trzeba użyć "kija" w postaci negatywnego przykładu. Śmiech z błędów prezydenta zadziałał mobilizująco.
Słabe wystąpienie prezydenta
Prezydent Andrzej Duda od dawna słynie ze słabej znajomości języka angielskiego. Jaskrawym tego przykładem było jego wystąpienie podczas Forum Ekonomicznego w Davos.
Duda mówił po angielsku z ogromnym trudem, jąkał się i zacinał. W końcu zażartował, że "jest za wcześnie rano", by poprawnie operować obcym językiem. Nagranie szybko stało się obiektem drwin w internecie.
Teraz posłużyło polskiemu nauczycielowi z Bangkoku do zmotywowania swoich uczniów. Pokazał im filmik z prezydentem jako przestrogę - jeśli nie będą się uczyć, też będą mówić fatalną "pidgin English".
Słabe wystąpienie prezydenta unaoczniło uczniom konieczność solidnej, systematycznej nauki języka obcego. Inaczej można skończyć jak Duda - pośmiewiskiem w oczach całego świata.
Siła negatywnej motywacji
Przykład prezydenta pokazuje, że czasem potrzebne są mocne, choć nieprzyjemne bodźce z zewnątrz, by skłonić do nauki. Śmiech z jego błędów okazał się skuteczną motywacją.
Popularność w Tajlandii zaskoczeniem
Nagranie polskiego nauczyciela z Bangkoku z lekcji angielskiego z udziałem prezydenta Dudy zdobyło zaskakującą popularność w Polsce i na świecie.
Filmik został wyświetlony już ponad 250 tysięcy razy tylko na jednym profilu. Rozszedł się błyskawicznie w polskim internecie. Okazało się, że kiepski angielski polskiego prezydenta śmieszy nie tylko rodaków.
Sam Mateusz Biskup przyznał, że jego uczniowie byli zachwyceni niespodziewaną sławą w Polsce. Chyba nie spodziewali się, że lekcja z udziałem Dudy obierze taką popularność.
Sprawa pokazuje z jednej strony siłę internetu, a z drugiej - uniwersalność problemu słabej znajomości języków obcych wśród polityków. Kompromitacja prezydenta Polski rozbawiła ludzi na całym świecie.
Wyświetlenia filmu z lekcją | ponad 250 tys. |
Popularność w Polsce | ogromna |
Reakcja uczniów | zachwyt |
Podsumowanie
Przykład prezydenta Dudy i jego kiepskiej angielszczyzny pokazuje, jak czasem potrzebne są mocne, acz nieprzyjemne bodźce, aby zmotywować do nauki. Śmiech i ośmieszenie mogą działać mobilizująco. Filmik sprytnego nauczyciela z Bangkoku obiegł cały świat, dowodząc uniwersalności problemu znajomości języków wśród polityków. Kompromitacja prezydenta unaoczniła wszystkim konieczność systematycznej, solidnej nauki.
Podsumowanie
W artykule omówiono historię wykorzystania przez polskiego nauczyciela z Bangkoku nagrania z kiepskim wystąpieniem prezydenta Dudy po angielsku. Filmik z forum w Davos posłużył jako narzędzie motywujące dla uczniów, którzy nie chcieli przecież mówić równie fatalnym językiem jak prezydent. Pokazano, że czasami potrzebne są takie mocne, choć nieprzyjemne bodźce, by zmobilizować do nauki. Artykuł przytoczył też ogromną popularność, jaką zdobyła w internecie lekcja z udziałem Dudy, co świadczy o uniwersalności problemu słabej znajomości języków obcych wśród polityków. Podkreślono, że przykład prezydenta unaocznił konieczność systematycznej, solidnej nauki języka angielskiego.
Przedstawiono pomysłowość nauczyciela z Bangkoku, który sięgnął po niekonwencjonalną metodę, by zmotywować swoich podopiecznych. Zwrócono uwagę, że czasami potrzebne są zaskakujące i kreatywne techniki, by zainteresować uczniów nauką. Pokazano, że filmik z Dudą okazał się strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o zachęcenie leniwych uczniów do większego wysiłku. Zachwyt dzieciaków ich niespodziewaną sławą świadczy, że pomysł nauczyciela zadziałał znakomicie.
Opisano, jak szybko nagranie z lekcji rozprzestrzeniło się w polskim internecie, zyskując ogromną popularność. Pokazuje to z jednej strony siłę sieci, a z drugiej - uniwersalny charakter problemu kiepskiej znajomości języków obcych wśród polityków. Kompromitacja prezydenta bawi nie tylko Polaków, ale ludzi na całym świecie. Cała historia unaoczniła, jak ważna jest rzetelna nauka języków.
Podsumowując, w artykule pokazano, że czasami potrzebne są kontrowersyjne metody, by zmobilizować do nauki. Przytoczono też ogromną popularność lekcji z prezydentem w roli głównej, co świadczy o powszechności problemu słabej znajomości języków obcych wśród polityków. Uznano, że cała historia jest dobitnym przypomnieniem o konieczności solidnej, systematycznej pracy nad językiem.