Kaczyński ostrzega, że zmiany w TVP stanowią zagrożenie dla niepodległości Polski. W ostatnich wywiadach prezes PiS oskarżył obecne władze o bezprawne przejmowanie telewizji publicznej i próbę zamachu stanu. Jego zdaniem ma to na celu ograniczenie pluralizmu mediów, a w konsekwencji utratę suwerenności na rzecz wpływów niemieckich. Kaczyński zapowiada walkę z tymi działaniami i surowe konsekwencje dla osób odpowiedzialnych.
TVP bezprawnie przejmowana
Jarosław Kaczyński oskarżył obecne władze o bezprawne przejmowanie Telewizji Polskiej. Jego zdaniem ma to prowadzić do ograniczenia pluralizmu mediów i krytyki rządu. Prezes PiS określił to jako zamach stanu mający na celu utrwalenie władzy kosztem demokracji.
Kaczyński nie ma wątpliwości, że zmiany w TVP zostały starannie zaplanowane przez obecny obóz władzy. Ostrzega, że doprowadzi to ostatecznie do utraty suwerenności Polski i coraz większych wpływów Niemiec w naszym kraju.
Lider PiS nie ukrywa, że gdyby sprawował urząd prezydenta, znalazłby sposób, by uniemożliwić przejmowanie mediów publicznych. Jasno daje do zrozumienia, że nie zamierza bezczynnie się temu przyglądać.
Stanowcza reakcja prezesa PiS
Wypowiedzi Kaczyńskiego jasno wskazują, że nie zamierza on pozostać bierny wobec zmian zachodzących w TVP. Zapowiedział zdecydowaną walkę z próbą ograniczania wolności mediów. Można się spodziewać, że Prawo i Sprawiedliwość wykorzysta wszelkie dostępne środki polityczne i prawne, by zablokować dalszą ingerencję władz w telewizję.
Czy jednak opozycja zdoła cofnąć już dokonane zmiany personalne i programowe w mediach? Przekonamy się wkrótce, jak zdeterminowane są oba obozy polityczne w tej rozgrywce o przyszłość TVP.
TVP zagrożona utratą niezależności
Według Kaczyńskiego za zmianami w Telewizji Polskiej stoją dalekosiężne plany ograniczenia suwerenności naszego kraju. Zdaniem prezesa PiS, obóz rządzący realizuje w ten sposób politykę uzależnienia Polski od wpływów z zewnątrz, przede wszystkim Niemiec.
Kaczyński oskarża władze o świadome działanie na szkodę Polski, likwidując niezależność TVP i poddając ją kontroli politycznej. Tym samym telewizja publiczna traci wiarygodność i zaufanie widzów, stając się narzędziem propagandy sukcesu władzy.
Szef PiS nie wyklucza, że może to być element realizacji wizji podporządkowania naszego regionu Niemcom oraz stopniowego wypierania wpływów Stanów Zjednoczonych w Europie. Taki scenariusz oznaczałby poważne konsekwencje dla suwerenności Polski.
Czy TVP utraci wiarygodność?
Na razie zmiany w mediach publicznych spotykają się ze zdecydowanym sprzeciwem znacznej części opozycji i komentatorów życia publicznego. Jednak im większa presja polityczna będzie wywierana na dziennikarzy, tym mniej wiarygodne i rzetelne treści może oferować TVP.
Jeśli rządzący będą konsekwentnie realizować plany podporządkowania telewizji publicznej, może ona stracić zaufanie i zainteresowanie większości widzów. Wówczas idea niezależnych mediów finansowanych z budżetu państwa poniesie dotkliwą porażkę.
Telewizja publiczna pod rządami prawa i wbrew rządom polityków - oto co powinno przyświecać wszystkim odpowiedzialnym za jej kształt.
Czytaj więcej: Czy w Sejmie panuje chaos? Czarzasty proponuje chusteczkę dla pana posła Kalety.
Zmiany w TVP jako próba przewrotu
Kaczyński uważa, że zmiany wprowadzone w ostatnim czasie w Telewizji Polskiej mają charakter próby przewrotu mającego na celu nielegalne przejęcie władzy w mediach publicznych.
Prezes PiS oskarża rządzących o złamanie prawa i demokratycznych standardów przy podejmowaniu decyzji personalnych w TVP. Jego zdaniem doszło do zamachu na pluralizm i podstawowe prawa mediów do niezależności, krytyki i kontroli władzy.
Tak radykalne posunięcia wobec telewizji publicznej świadczą o tym, że dla aktualnych decydentów własne polityczne interesy są ważniejsze niż demokratyczne zasady i wolność słowa. Stąd też spotykają się one ze zdecydowaną reakcją opozycji.
Czy zmiany w TVP odwrócą trend spadkowy oglądalności?
Władze liczą zapewne, że większa kontrola nad telewizją publiczną i dostosowywanie programu do oczekiwań rządzących pozwoli odwrócić trend spadku oglądalności TVP.
Jednak wiele wskazuje na to, że im bardziej program będzie upolityczniony, tym mniej osób będzie zainteresowanych taką ofertą. Być może zatem zmiany przyniosą efekt odwrotny do zamierzonego.
Kaczyński: winni muszą ponieść konsekwencje
Lider PiS zapowiada, że odpowiedzialni za zmiany w Telewizji Polskiej będą musieli liczyć się z surowymi konsekwencjami politycznymi i prawnymi swych działań.
Jarosław Kaczyński nie wyklucza, że sprawa trafi do sądu, który oceni, czy doszło do naruszenia prawa. Jego zdaniem jest bardzo prawdopodobne, że zapadną nawet wyroki skazujące za nielegalne działania wobec TVP.
Zdaniem prezesa PiS, osoby odpowiedzialne za te decyzje powinny zostać trwale usunięte z życia publicznego. Tylko w ten sposób można jego zdaniem oddalić widmo upolitycznienia i upadku telewizji.
Konsekwencje polityczne | - utrata zaufania i poparcia wyborców |
Konsekwencje prawne | - postępowania prokuratorskie |
- wyroki sądowe |
Pozostaje pytanie, czy PiS zdoła doprowadzić do pociągnięcia winnych do odpowiedzialności i jakie będą tego ewentualne skutki polityczne. Wydaje się, że rozgrywka o przyszłość TVP jeszcze się nie zakończyła.
TVP instrumentem wpływów Niemiec
Według oceny Kaczyńskiego, za zmianami personalnymi i programowymi w Telewizji Polskiej stoją nie tylko interesy polityczne aktualnie rządzących, ale też wpływy zagraniczne, przede wszystkim Niemiec.
Zdaniem prezesa PiS, obóz władzy realizuje w ten sposób scenariusz uzależnienia Polski od Niemiec i stopniowej utraty suwerenności. Podobne cele przyświecają jego zdaniem także polityce Kremla.
Jeśli ten czarny scenariusz potwierdzi się, będzie to oznaczało nie tylko upadek telewizji publicznej, ale stopniową utratę podmiotowości Polski na arenie międzynarodowej. Taka polityka spotka się zapewne ze zdecydowanym oporem ze strony opozycji i większości społeczeństwa.
Czy Polska straci niezależność?
Ocena Kaczyńskiego może wydawać się przesadzona i zbyt radykalna. Jednak coraz większe uzależnienie mediów publicznych od politycznej kontroli rządzących z pewnością nie służy interesom Polski.
Pozostaje mieć nadzieję, że nie dojdzie do urzeczywistnienia wizji całkowitej dominacji Niemiec czy Rosji nad naszym krajem. Kluczowe jest, by społeczeństwo i niezależne media czujnie strzegły polskiej suwerenności przed zakusami wszelkich obcych wpływów.
Próba przejęcia TVP to uderzenie w demokrację
Zdaniem prezesa PiS, próba przejęcia kontroli nad Telewizją Polską przez obóz władzy stanowi bezpośrednie uderzenie w fundamenty demokracji i wolności mediów w naszym kraju.
Kaczyński ocenia te działania jako zamach na konstytucyjne prawa do rzetelnej informacji, swobody wypowiedzi i pluralizmu światopoglądowego. Jego zdaniem zmierzają one do zniewolenia TVP i podporządkowania jej interesom politycznym aktualnie rządzących.
Takie postępowanie spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem opozycji, ponieważ prowadzi wprost do ograniczenia demokratycznych swobód obywateli i niezależności mediów, na których opiera się wolne społeczeństwo.
Społeczny opór w obronie demokracji
Wydaje się, że zmiany zachodzące w telewizji publicznej będą prowokować narastający opór znacznej części społeczeństwa i środowisk dziennikarskich. Im bardziej władza będzie dążyła do podporządkowania mediów własnym interesom politycznym, tym większy może być ten sprzeciw.
Pozostaje mieć nadzieję, że media, związki zawodowe i organizacje pozarządowe skutecznie obronią wolność słowa przed zakusami polityków do jej ograniczania. W przeciwnym razie realne stanie się widmo powrotu do cenzury i propagandy znanej z minionej epoki.
Podsumowanie
W moim artykule przytoczyłem wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który ostro skrytykował działania obecnych władz zmierzające do przejęcia kontroli nad Telewizją Polską. Oskarżył je o próbę zamachu stanu, bezprawne działania i realizację planu ograniczenia suwerenności Polski. Zapowiedział też walkę o niezależność TVP i pociągnięcie winnych do odpowiedzialności.
Prezes PiS nie ma wątpliwości, że zmiany wprowadzone w telewizji publicznej mają na celu zniewolenie mediów i realizację partykularnych interesów politycznych aktualnie rządzących. Jego zdaniem stanowi to zagrożenie dla demokracji i wolności słowa. Dlatego zapowiada twardy opór.
Przedstawiłem argumenty Kaczyńskiego, według którego sytuacja w TVP świadczy o realizacji przez rządzących planu uzależnienia Polski od Niemiec i stopniowej utraty suwerenności. Zdaniem prezesa PiS, obóz władzy działa na szkodę naszego kraju.
W artykule omówiłem też zapowiedzi zdecydowanej walki Kaczyńskiego o niepodległość TVP oraz pociągnięcia do odpowiedzialności decydentów odpowiedzialnych za niedemokratyczne zmiany. Wszystko rozegra się zapewne na polu zaciekłej rozgrywki politycznej i prawnej.