Wygląda na to, że Jacek Kurski nie będzie liderem listy Prawa i Sprawiedliwości w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zamiast tego, zajmie drugie miejsce na liście w okręgu mazowieckim, podczas gdy na pierwszym znajdzie się europoseł Adam Bielan. Ten niespodziewany zwrot akcji ma wiele osób zaskoczonych i zastanawiających się, co mogło być przyczyną takiej decyzji. Nieoficjalnie mówi się, że wyniki wewnętrznego sondażu PiS nie były zbyt przychylne dla byłego prezesa TVP.
Badanie sondażowe wyborców PiS o Kurskim
Zgodnie z doniesieniami medialnymi, Prawo i Sprawiedliwość zlecił wewnętrzny sondaż dotyczący wizerunku kilku swoich prominentnych działaczy. Wśród nich znalazł się Jacek Kurski, były prezes Telewizji Polskiej. Wyniki tego badania miały być kluczowe dla ustalenia list wyborczych PiS w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Badanie miało na celu ocenę, czy dany kandydat zwiększa, czy zmniejsza szanse wyborcze partii rządzącej. Uczestnicy zostali zapytani o opinię na temat Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika, Daniela Obajtka oraz właśnie Jacka Kurskiego. Wyniki dla byłego szefa TVP okazały się najsłabsze ze wszystkich ocenianych polityków.
Zaledwie 17% ankietowanych wyborców PiS stwierdziło, że Kurski na liście zwiększa szanse partii w wyborach. To bardzo słaby rezultat, zwłaszcza w porównaniu z wynikami innych polityków, takich jak Daniel Obajtek (45% pozytywnych opinii) czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik (ok. 40% pozytywnych ocen).
Krytyka byłego prezesa TVP wśród elektoratu rządzącej partii
Słabe wyniki Jacka Kurskiego w sondażu wyborców Prawa i Sprawiedliwości zdają się sugerować, że część elektoratu tej partii ma krytyczny stosunek do byłego prezesa TVP. Jeden z polityków PiS cytowany przez media przyznał, że takie oceny mogą wynikać z negatywnych skojarzeń związanych z Kurskim i jego prezesurą w Telewizji Polskiej.
Podczas swojej kadencji na stanowisku szefa TVP, Jacek Kurski był często krytykowany za sposób zarządzania oraz wprowadzane zmiany programowe i personalne. Niektórzy widzowie zarzucali mu zbytnie upolitycznienie stacji i promowanie poglądów zgodnych z linią rządu PiS. Takie działania mogły się przyczynić do spadku zaufania części wyborców wobec Kurskiego jako polityka.
- Niskie zaufanie znacznej części elektoratu PiS do Jacka Kurskiego
- Krytyka stylu zarządzania i zmian wprowadzanych przez Kurskiego w TVP
- Zarzuty o upolitycznienie mediów publicznych
Czytaj więcej: MON przewiduje obligacje dla żołnierzy z TVP Info
Powrót Kurskiego do polityki po przerwach i wykluczeniach
Decyzja o umieszczeniu Jacka Kurskiego na drugiej pozycji na liście wyborczej PiS w Warszawie oznacza jego ponowny powrót do polityki. Była to dla niego ścieżka zawiła i obfitująca w liczne zwroty akcji. Kurski rozpoczynał swoją karierę w Prawie i Sprawiedliwości, z ramienia którego był posłem oraz europosłem.
Później jednak doszło do konfliktu z kierownictwem partii, wskutek czego Kurski został wykluczony z PiS w 2011 roku. Następnie zaangażował się w tworzenie nowego ugrupowania - Solidarnej Polski, później przemianowanej na Suwerenną Polskę. Jego powrót do macierzystej partii nastąpił po wygranych przez PiS wyborach w 2015 roku, kiedy to objął stanowisko wiceministra kultury, a następnie prezesa TVP.
Po zakończeniu swojej kadencji w TVP w 2022 roku, Kurski krótko zasiadał w Radzie Dyrektorów Wykonawczych Banku Światowego, zanim po zmianie rządu został z niej odwołany pod koniec 2023 roku. Teraz były prezes TVP zyskuje kolejną szansę na powrót do krajowej polityki poprzez start w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
- Początek kariery politycznej Kurskiego w PiS jako poseł i eurodeputowany
- Wykluczenie z PiS, przerwa na działalność w Solidarnej Polsce
- Powrót do PiS jako wiceminister kultury, a następnie prezes TVP
- Odwołanie z Banku Światowego i kolejny powrót do polityki poprzez wybory do PE