Skazani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawili się w czwartek na sali plenarnej Sejmu, witani entuzjastycznie przez polityków PiS. Ich obecność wywołała burzliwą reakcję innych posłów i marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który wyjaśnił, że ich mandaty posłowskie zostały wygaszone. Mimo to byli ministrowie wzięli udział w głosowaniach, co skłoniło posła Romana Giertycha do złożenia na nich zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Przypomnijmy, Kamiński i Wąsik zostali skazani prawomocnym wyrokiem za tzw. aferę gruntową z 2007 roku.
Skazani pojawili się na sali sejmowej
Podczas czwartkowych obrad w Sejmie na moment przed głosowaniami do sali plenarnej weszli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Byli posłowie zostali przywitani przez polityków PiS gromkimi brawami. Niektórzy zaczęli skandować "do więzienia". Mariusz Kamiński pokazał znak "zwycięstwa", a chwilę później zastąpił go tzw. gest Kozakiewicza.
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności za ich działania w tzw. aferze gruntowej. Mimo to skazani posłowie pojawili się w czwartek w Sejmie, witani entuzjastycznie przez polityków partii rządzącej.
Burzliwa reakcja opozycji
Pojawienie się skazanych wywołało oburzenie w szeregach opozycji. Posłowie zaczęli głośno wyrażać swoje niezadowolenie, a niektórzy skandowali "do więzienia!". Zdaniem opozycji skazani nie powinni pojawiać się na sali sejmowej i uczestniczyć w głosowaniach.
PiS przywitał skazanych brawami
Odwrotną reakcję wywołało pojawienie się Kamińskiego i Wąsika w szeregach polityków Prawa i Sprawiedliwości. Byli ministrowie zostali przyjęci gromkimi brawami i okrzykami radości. Widoczne było, że członkowie partii rządzącej w pełni ich wspierają.
Niektórzy posłowie PiS zaczęli nawet skandować "do więzienia", odnosząc się ironicznie do haseł opozycji.
Zachowanie polityków PiS jasno pokazuje, że ugrupowanie to nie uznaje wyroku sądu skazującego Kamińskiego i Wąsika. partia rządząca demonstracyjnie okazuje swoje poparcie dla byłych już posłów.
Gest Kozakiewicza Kamińskiego
Mariusz Kamiński, witany owacjami przez PiS, odpowiedział pokazując znak zwycięstwa. Chwilę później pokazał obraźliwy gest Kozakiewicza, co jeszcze bardziej rozbawiło polityków partii rządzącej.
Czytaj więcej: Mejza: Partia Republikańska dołącza do PiS. Tylko zjednoczeni możemy uratować Polskę
Marszałek Hołownia wyjaśnia sytuację
Wobec zaistniałej sytuacji głos zabrał marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Wyjaśnił on, że tego samego dnia podpisał postanowienie o wygaszeniu mandatów posłów Kamińskiego i Wąsika. Jednocześnie zaznaczył, że przysługuje im procedura odwoławcza do Sądu Najwyższego.
Marszałek Sejmu | Szymon Hołownia |
Data podpisania postanowienia | 21 grudnia 2023 |
Treść postanowienia | Wygaszenie mandatów posłów Kamińskiego i Wąsika |
- Z wypowiedzi medialnych wnoszę, że panowie zażalenie na moją decyzję złożą, a w związku w powyższym za dziesięć dni powinniśmy mieć decyzję Sądu Najwyższego w tej sprawie - poinformował Hołownia.
Giertych składa zawiadomienie ws. głosowania

Zdaniem posła Romana Giertycha samo pojawienie się Kamińskiego i Wąsika w Sejmie to nie wszystko. Byli ministrowie wzięli bowiem aktywny udział w czwartkowych głosowaniach.
Panowie, podając się za posłów, a mając pełną świadomość, że ich mandaty wygasły, głosowali na sali sejmowej - napisał Giertych.
W związku z tym polityk zapowiedział złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kamińskiego i Wąsika. Posłom grozi odpowiedzialność karna za fałszowanie dokumentów i podszywanie się pod posłów.
Sąd skazał za aferę gruntową
Przypomnijmy, skazanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika związane jest z ich działaniami sprzed kilkunastu lat w tzw. aferze gruntowej. Ówczesne kierownictwo CBA chciało w 2007 roku udowodnić korupcję ze strony ówczesnego wicepremiera Andrzeja Leppera.
- Zarzuty wobec Kamińskiego i Wąsika
- podżeganie do korupcji
- fałszowanie dokumentów
- Kara: 2 lata pozbawienia wolności
Mimo upływu wielu lat od tamtych wydarzeń, sąd uznał działania operacyjne CBA za nielegalne i skazał szefów Biura. Wyrok zapadł 20 grudnia 2022 roku i jest prawomocny.
Kamiński i Wąsik nie przyznają się do winy
Skazani nie przyznają się do zarzucanych im czynów i zapowiedzieli złożenie apelacji. Ich zdaniem działali w granicach prawa i w interesie państwa polskiego. Sprawa najprawdopodobniej trafi jeszcze do Sądu Najwyższego.
Wniosek o areszt dla skazanych posłów
Poseł Roman Giertych już w dniu ogłoszenia wyroku zapowiedział, że złoży wniosek o zastosowanie aresztu wobec Kamińskiego i Wąsika. Jego zdaniem skazani mogą mataczyć lub uciec za granicę, aby uniknąć odbywania kary pozbawienia wolności.
- Nie można dopuścić do sytuacji, w której skazani będą bezkarnie chodzić po ulicach. Ich miejsce jest za kratkami - stwierdził Giertych.
Sąd Rejonowy nie uwzględnił jak na razie tego wniosku. Jednak jest bardzo prawdopodobne, że sprawa aresztu dla byłych szefów CBA wróci, jeśli wyrok się uprawomocni.
Podsumowanie
W moim artykule omówiłem burzliwe wydarzenia, do których doszło w czwartek w Sejmie. Skazani prawomocnym wyrokiem byli ministrowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik niespodziewanie pojawili się na sali plenarnej, witani owacjami przez polityków PiS. Ich obecność wywołała oburzenie i protesty ze strony opozycji.
Przedstawiłem także stanowisko marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który tego samego dnia podpisał postanowienie o wygaszeniu mandatów posłów Kamińskiego i Wąsika. Mimo to wzięli oni udział w głosowaniach, co skłoniło posła Romana Giertycha do wszczęcia procedury prawnej przeciwko nim.
Przypomniałem również genezę sprawy, czyli skazanie Kamińskiego i Wąsika przez sąd za tzw. aferę gruntową z 2007 roku. Szczegółowo omówiłem zarzuty oraz karę 2 lat pozbawienia wolności, jaką otrzymali byli szefowie CBA. Na koniec wspomniałem o złożonym przez Giertycha wniosku o tymczasowy areszt dla skazanych.
Mam nadzieję, że mój obszerny artykuł pozwolił Czytelnikom lepiej zorientować się w tej głośnej i bulwersującej sprawie. Zachęcam do dyskusji i wyrażania opinii w komentarzach.