Wyborcy PiS obawiają się emigrantów i robaków - dlaczego?

Wyborcy PiS obawiają się emigrantów i robaków - dlaczego?
Autor Kacper Baran
Kacper Baran17.02.2024 | 6 min.

Wyborcy PiS obawiają się emigrantów oraz marzą o powrocie do przeszłości, kiedy czuli się bezpiecznie i dostatnio. Podczas spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w Opocznie zwolennicy partii wyrazili lęk przed "zalaniem Polski" przez imigrantów. Wyrażali też tęsknotę za dawnym ustrojem, kiedy jak mawiali, byli "jak za piecem u Pana Boga". Kaczyński zgodził się z obawami wyborców, strasząc likwidacją zamiast budowy oraz oszustwem zamiast prawdy. Obiecał bronić Polski przed zagrożeniami.

Obawy przed emigrantami

Podczas spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w Opocznie zwolennicy PiS wyrazili lęk przed emigrantami. Jedna z kobiet stwierdziła, że wyborcy partii "boją się o swoje bezpieczeństwo", gdyż "emigranci mogą zalać Polskę". Inny mężczyzna dodał, że "jest mu wstyd i czuje się zhańbiony, że nic nie zrobił po zamachu smoleńskim".

Zdaniem sympatyków PiS, napływ imigrantów stanowi zagrożenie dla polskiego społeczeństwa i stylu życia. Obawiają się oni, że emigranci przyniosą ze sobą obce wzorce kulturowe, podważając tradycyjne wartości. Niektórzy wyborcy wręcz wprost mówią o "zalaniu Polski" przez obcokrajowców.

Ksenofobiczne nastroje w elektoracie PiS

W retoryce części zwolenników PiS pojawiają się ksenofobiczne i rasistowskie akcenty. Winą za rzekome zagrożenia ze strony emigrantów obarczają oni głównie Donalda Tuska i jego rządy. Straszą też wizją wojny domowej i apokaliptycznych scenariuszy.

Lęki przed napływem uchodźców są w pewnym stopniu zaszczepiane przez działaczy PiS, którzy od lat prowadzą negatywną kampanię przeciwko imigracji. Wykorzystując obawy swoich wyborców, obiecują bronić Polski przed "najeźdźcami".

Strach przed zalaniem kraju

Ksenofobiczne nastroje w elektoracie PiS przejawiają się głównie w postaci lęku przed "zalaniem Polski" przez imigrantów. Wyborcy partii wręcz panicznie boją się, że napływ obcokrajowców sprawi, iż rodzimi Polacy staną się mniejszością we własnym kraju.

PiS celowo podsyca te obawy, strasząc widmem sytuacji, w której muzułmańscy uchodźcy masowo zasiedliliby Polskę, narzucając jej swą kulturę i religię. Taka wizja - choć nierealna - mobilizuje elektorat partii do walki o obronę "polskości".

Święte słowa! Teraz wiem, że niedługo będzie wojna domowa (...) i będziemy jeść robaki - powiedziała kobieta biorąca udział w spotkaniu z Kaczyńskim.

Słowa te odzwierciedlają skrajne obawy części zwolenników PiS, którzy w napływie imigrantów widzą zwiastun końca świata i cywilizacyjnej zagłady. Ich lęki często przybierają wręcz paranoiczny charakter.

Czytaj więcej: Zaskakujący zwrot akcji ws. mandatu Macieja Wąsika: decyzja Sądu Najwyższego

Nadzieja na powrót przeszłości

Oprócz obaw przed imigracją, wyborcy PiS wyrazili podczas spotkania z Kaczyńskim tęsknotę za przeszłością. Jedna z kobiet powiedziała wprost, że sympatycy partii chcą, aby "wróciło to, co było", gdyż "byliśmy jak za piecem u Pana Boga". To odwołanie do czasów PRL.

Wielu zwolenników PiS, zwłaszcza starszych, pozytywnie wspomina tamten okres. Doceniają względne bezpieczeństwo socjalne oraz brak gwałtownych zmian cywilizacyjnych. Dzisiejsze tempo życia i przemian im nie odpowiada.

Tęsknota za stabilizacją PRL

Dla części elektoratu PiS epoka komunizmu jawi się jako okres stabilizacji i przewidywalności. Ówczesny ustrój dawał złudne poczucie bezpieczeństwa, nawet jeśli było ono okupione brakiem swobód obywatelskich.

Dzisiejsza wolność i demokracja dla tych ludzi to zbyt duże wyzwanie. Wolą oni powrót do anachronicznego modelu państwa opiekuńczego, nawet za cenę ograniczenia praw jednostki.

Krytyka Tuska i opozycji

Wyborcy PiS obawiają się emigrantów i robaków - dlaczego?

Choć sympatycy PiS deklarują chęć powrotu do przeszłości, to ich nostalgia nie obejmuje okresu rządów Donalda Tuska. Jeden z mężczyzn stwierdził wprost, że liczy na to, iż prezes PiS "wy***rdoli Tuska".

Dla zwolenników partii Kaczyńskiego Tusk oraz formacje opozycyjne uosabiają wszystko to, co ich zdaniem jest złe we współczesnej Polsce. Politykę ówczesnego premiera oceniają wyjątkowo surowo.

Winą za dzisiejsze problemy oraz rzekome zagrożenie ze strony imigrantów obarczają właśnie Tuska. Utożsamiają go z postkomunizmem, liberalizmem światopoglądowym oraz zdradą polskich interesów.

Donald Tusk postać negatywna
Jarosław Kaczyński obrońca Polski

Powyższy schemat pokazuje, jak radykalnie inaczej postrzegane są obydwie postacie przez zwolenników PiS. Tusk uznawany jest za wroga, a Kaczyński widziany jest jako ten, który ma bronić Polaków przed zagrożeniami.

Kaczyński broni przed zagrożeniami

Dla sympatyków PiS Jarosław Kaczyński jawi się jako mąż opatrznościowy, który ma uchronić Polskę przed licznymi niebezpieczeństwami - takimi jak masowa imigracja. Mieszkańcy Opoczna chwalili prezesa partii, że "opiekuje się" krajem i "nie zdradza Polski".

Politykę PiS postrzegają oni jako zdecydowaną obronę przed wrogami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Kaczyński sprawia wrażenie człowieka twardo stąpającego po ziemi, który zna i rozumie obawy zwykłych ludzi.

Dla wielu wyborców formacji prezes PiS to niemal ojciec narodu, pod czujną opieką którego czują się bezpiecznie. Jego charyzma i autorytaryzm dodają im pewności siebie w niepewnych czasach.

  • opiekuje się Polską
  • nie zdradza nas
  • jest doświadczonym politykiem
  • chroni przed zagrożeniami

Powyżej zebrano najważniejsze zalety Jarosława Kaczyńskiego w oczach sympatyków PiS. Wybór tych cech pokazuje, jak bardzo wyborcy cenią go za troskę o Polskę i wiarę w niego jako obrońcę przed problemami.

Marzenie o Polsce jak za PRL

Nostalgiczne nastroje wśród części elektoratu PiS mają swoje źródło w tęsknocie za czasami PRL. Symptomatyczne jest stwierdzenie jednej z seniorek z Opoczna, że za rządów komunistów Polacy mieli "ręce załamane", a dzisiaj jest znacznie gorzej.

Dla ludzi pamiętających tamten okres, peerelowska Polska - pomimo jednopartyjnego systemu - wydawała się krajem pełnym nadziei. Ówczesna propaganda skutecznie kreowała wizję państwa sukcesu.

Dzisiejsza demokratyczna Polska, z jej problemami i nierównościami, rozczarowuje tych, którzy oczekiwali cudu. Stąd pomysły, by wrócić do przeszłości uznawanej za lepszą od teraźniejszości.

Podsumowanie

W artykule omówiono obawy wyborców partii rządzącej PiS przed napływem emigrantów do Polski. Podczas spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w Opocznie sympatycy formacji wyrazili lęk przed "zalaniem kraju" przez obcokrajowców. Niektórzy straszyli nawet wizją robaków jako jedynego pożywienia w czasie apokalipsy.

Artykuł porusza również temat tęsknoty części starszych wyborców PiS za czasami PRL. Okres peerelowski kojarzy im się z bezpieczeństwem socjalnym i brakiem zmian cywilizacyjnych. Dzisiejsza polityka i rzeczywistość, którą uosabia dla nich Donald Tusk, wzbudza w nich strach i chęć powrotu do przeszłości.

5 Podobnych Artykułów:

  1. Skandal w Warszawie! Muzeum Polin z muralem oficera KBW!
  2. Sprawa syna posłanki Filiks. KRRiT nie ukarze Radia Szczecin i TVP Info. Podłość.
  3. Doradczyni Dudy: Skandaliczne wydarzenia na Woronicza
  4. Wojownicze Żółwie Ninja: Zmutowany Chaos - zabawa dla małych i dużych
  5. Początek politycznego trzęsienia ziemi przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych
tagTagi
shareUdostępnij
Autor Kacper Baran
Kacper Baran

Jako pasjonujący bloger, podzielam z czytelnikami moją miłość do światów filmowych, serialowych, kulinarnych oraz zdrowotnych. Zapraszam do podróży poprzez recenzje, opowieści i przepisy, odkrywając smaki, miejsca i tajemnice. Znajdziesz tu moją autorską perspektywę na te tematy, wzbogaconą unikalnymi spostrzeżeniami i inspiracjami.

Oceń artykuł
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0

Komentarze (0)

email
email

Polecane artykuły