Lista Pegasusa ujawnia nazwiska polityków PiS, którzy mieli paść ofiarą inwigilacji za pomocą systemu Pegasus. Sprawa wywołała burzę i doprowadziła do powołania komisji śledczej, która ma zbadać doniesienia o nielegalnym podsłuchiwaniu. Patryk Jaki skomentował sprawę, twierdząc, że "ewentualne podsłuchiwanie jednych i drugich dobrze świadczy o poprzednim obozie". Ponadto podkreślił, że Pegasus miał służyć ochronie bezpieczeństwa obywateli.
Lista Pegasusa ujawnia podsłuchiwanych polityków
Na jaw wyszła lista Pegasusa, na której znajdują się nazwiska polityków partii rządzącej PiS, którzy mieli paść ofiarą inwigilacji. Wśród podsłuchiwanych znaleźli się m.in. Ryszard Terlecki, Marek Suski czy Mateusz Morawiecki. Sprawa wywołała burzę w polskiej scenie politycznej.
Ujawnione informacje wskazują, że do inwigilacji dochodziło, gdy nadzór nad służbami sprawowali Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Oznaczałoby to, że system Pegasus był wykorzystywany do nielegalnego podsłuchiwania przedstawicieli obozu rządzącego.
Powołano komisję śledczą w sprawie inwigilacji Pegasusem
Afera związana z wykorzystaniem Pegasusa do podsłuchiwania polityków doprowadziła do powołania komisji śledczej, która ma zweryfikować doniesienia i zbadać, czy faktycznie dochodziło do nadużyć. Rozpoczęła ona prace 13 lutego br.
Jeden z liderów obozu władzy, Patryk Jaki, już zadeklarował, że jeśli zostanie wezwany, to stawi się na przesłuchanie przed komisją. Jak stwierdził, nie ma nic do ukrycia.
Patryk Jaki komentuje sprawę Pegasusa
Patryk Jaki odniósł się również do kwestii podsłuchiwania polityków PiS-u. Jego zdaniem, inwigilowanie przedstawicieli jednej i drugiej strony, dobrze świadczy o poprzednim rządzie. Tym samym europoseł zasugerował, że podsłuchiwanie miało miejsce za czasów rządów PO-PSL.
Ponadto Patryk Jaki podkreślił, że Pegasus miał służyć przede wszystkim zapewnieniu bezpieczeństwa obywateli. Jego zdaniem, w czasach, gdy przestępcy wykorzystują nowoczesne technologie, takie systemy są potrzebne. Jednak kluczowe jest, aby były używane zgodnie z prawem.
Ziobro nie stawił się przed komisją ds. inwigilacji
Jedną z kluczowych postaci, która mogłaby wiele wyjaśnić w sprawie wykorzystania Pegasusa, jest Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości nie stawił się jednak na przesłuchanie przed komisją śledczą.
Patryk Jaki tłumaczy to problemami ze zdrowiem Ziobry. Jest przekonany, że minister wygra walkę o życie i zezna przed komisją w późniejszym terminie. Pozwoli to rzucić więcej światła na sprawę ewentualnych nadużyć przy stosowaniu Pegasusa.
Co ujawni śledztwo ws. Pegasusa?
Na razie nie wiadomo, jakie fakty ujawni działalność komisji śledczej powołanej po aferze z Pegasusem. Być może dowiemy się więcej na temat tego, czy i w jakim zakresie system ten był wykorzystywany do nielegalnej inwigilacji.
Niewykluczone, że na jaw wyjdą również informacje wskazujące, kto mógł zlecać podsłuchiwanie konkretnych osób i z jakich powodów. To pozwoli ocenić skalę ewentualnych nadużyć związanych z Pegasusem.
Czytaj więcej: Maciej Wąsik napisał list do Mariusza Kamińskiego z więzienia. Służba Więzienna odpowie na pytania.
Podsumowanie
W artykule omówiono kwestię listy Pegasusa, na której znalazły się nazwiska polityków PiS inwigilowanych przy pomocy systemu Pegasus. Sprawa wywołała skandal i doprowadziła do działań mających wyjaśnić, czy doszło do nadużyć. Powołano m.in. komisję śledczą. Patryk Jaki skomentował doniesienia, twierdząc, że podsłuchiwanie przedstawicieli jednego i drugiego obozu świadczy dobrze o poprzednim rządzie.
W artykule omówiono również kwestię, czy Pegasus rzeczywiście służył zapewnieniu bezpieczeństwa obywateli i zwalczaniu przestępczości. Przedstawiono także wątpliwości dotyczące tego, czy wszelkie działania z użyciem tego systemu były legalne i zgodne z prawem.
Tagi
Udostępnij
