Donald Tusk o przyszłości CPK: Zdecydować o budowie czy zaoraniu. W artykule omówiono krytyczne podejście premiera Tuska do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przedstawiono argumenty za i przeciw temu projektowi z punktu widzenia interesów politycznych PO i innych ugrupowań. Poruszono kwestię ewentualnej weryfikacji koncepcji CPK przez nowy rząd oraz osobistego stosunku Tuska, który może zadecydować o losach tej inwestycji.
Tusk: CPK trzeba zdecydować czy budować czy zaorać
CPK to kontrowersyjny projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, który od lat budzi silne emocje i spory polityczne. Jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania po zmianie rządu i objęciu urzędu premiera przez Donalda Tuska. W swoich wypowiedziach Tusk odnosił się do CPK w sposób bardzo krytyczny, podkreślając centralistyczny charakter tej inwestycji i sugerując, że lepiej skupić się na wzmacnianiu regionalnych portów lotniczych.
Zdaniem Tuska, CPK to przede wszystkim projekt polityczny PiS, mający służyć budowaniu pomnika obecnej ekipy rządzącej. Tym samym Tusk postrzega go raczej w kategoriach problemu, a nie potencjalnego sukcesu polskiej infrastruktury. Tak krytyczna postawa premiera nie pozostawia wątpliwości, że projekt CPK może zostać wkrótce zweryfikowany, a nawet zaorany przez nowy rząd.
Tusk: CPK może być problemem a nie sukcesem
Sceptyczne i czasem wręcz drwiące wypowiedzi Donalda Tuska na temat CPK nie pozostawiają złudzeń, że postrzega on ten projekt raczej w kategoriach problemu niż potencjalnego sukcesu. Tusk argumentuje, że lepiej postawić na rozwój regionalnych portów lotniczych, które jego rząd intensywnie budował w przeszłości. Twierdzi też, że inwestowanie miliardów złotych w jeden centralny port to przejaw "choroby centralizacyjnej".
Taka postawa premiera wskazuje, że CPK może zostać poddany surowej weryfikacji pod kątem zasadności i opłacalności. Wbrew lobbyście tej inwestycji, Tusk uważa, iż piramidalna struktura lotnisk w Polsce z centralnym portem na czele nie ma uzasadnienia. Tym samym, projekt CPK staje pod dużym znakiem zapytania i może ostatecznie zostać zaorany przez rząd PO.
Lotniska regionalne zamiast CPK
Donald Tusk nie ukrywa, że jest zwolennikiem rozwoju regionalnych portów lotniczych, które intensywnie budował, będąc premierem w latach 2007-2014. Uważa, że dzięki nim pasażerowie mają wygodny dojazd na lotnisko w ciągu kilkunastu czy kilkudziesięciu minut. Tusk chwali się też, jak wiele środków zainwestował w infrastrukturę tych portów, dzięki czemu mogą one obsługiwać połączenia krajowe i zagraniczne.
Czytaj więcej: Duda ułaskawił Ogórek i Ziemkiewicza. O to prosili. Publicysta przyznaje
Starość lotnisk regionalnych zagrożona przez CPK
Budowa CPK z pewnością zagroziłaby pozycji dotychczasowych regionalnych portów lotniczych. Gdyby powstał nowy centralny port o przepustowości do 100 mln pasażerów rocznie, mógłby on przejąć znaczną część ruchu lotniczego w Polsce. A to oznaczałoby ograniczenie funkcjonowania mniejszych lotnisk lokalnych na rzecz gigantycznego molocha CPK.
Dlatego Donald Tusk boi się, że CPK może zaorać jego dziedzictwo w postaci rozbudowanej siatki lotnisk regionalnych. Te porty mogłyby stracić na znaczeniu i nie byłyby w stanie konkurować z nowym kolosem. A przecież pieniądze podatników zostały zainwestowane właśnie w ich rozwój, a nie centralny port komunikacyjny.
Budowa CPK oznaczałaby regres lotnisk regionalnych i zaprzepaszczenie wysiłków, aby każdy Polak miał bliski dostęp do tanich połączeń lotniczych.
Budowa CPK grozi zaoraniem dziedzictwa PO
W swoich publicznych wystąpieniach Donald Tusk nie ukrywa, że postrzega Centralny Port Komunikacyjny jako zagrożenie dla dziedzictwa swoich rządów. Krytykując projekt CPK, porównuje go do centralistycznej polityki ekipy PiS i ironizuje, że ma służyć budowie kolejnego pomnika obecnej władzy.
Tymczasem przecież to rząd PO-PSL od 2007 do 2014 roku zainwestował ogromne środki w rozbudowę regionalnych portów lotniczych. Ich funkcjonowanie i dostępność dla przeciętnego Kowalskiego były powodem do dumy ekipy Donalda Tuska. Dlatego budowa CPK byłaby dla niego bolesna, bo oznaczałaby postawienie na głowie dotychczasowego modelu komunikacyjnego w Polsce.
Model zdecentralizowany kontra CPK
Donald Tusk nie ukrywa, że zawsze opowiadał się za zdecentralizowanym modelem sieci lotnisk w Polsce. Jego zdaniem, dobrze rozwinięta infrastruktura regionalnych portów lotniczych zapewnia lepszą dostępność tanich połączeń dla wszystkich obywateli. Natomiast CPK byłby przejawem centralizacji i faworyzowania Warszawy kosztem prowincji.
Krytyczny stosunek Tuska do budowy CPK
Podejście Donalda Tuska do budowy CPK można określić jako skrajnie krytyczne i wręcz wrogie. Już w pierwszych wypowiedziach po objęciu urzędu premiera dawał wyraz temu, że jest przeciwnikiem tej inwestycji. Określał ją mianem problemu, a nie potencjalnego sukcesu. Sugerował też, że marnowanie miliardów na CPK to przejaw "choroby centralizacyjnej" charakterystycznej dla PiS.
Tusk nie kryje, że znacznie bliższa jest mu idea wzmacniania regionalnych portów lotniczych kosztem budowy jednego centralnego molocha. Ponadto, postrzega CPK jako zagrożenie dla swojego dziedzictwa i dotychczasowego modelu komunikacyjnego w Polsce. Taka postawa premiera nie pozostawia złudzeń, że przyszłość projektu CPK stoi pod ogromnym znakiem zapytania.
Weryfikacja CPK pod wątpliwym nadzorem Laska
Nowy rząd PO deklaruje, że projekt CPK zostanie poddany weryfikacji. Kluczową osobą w tym procesie będzie dr Maciej Lasek, który został pełnomocnikiem ds. CPK. Jednak jego postawa wobec tej inwestycji budzi wiele kontrowersji. Już wcześniej Lasek opowiadał się raczej za jej zarzuceniem i znajdowaniem argumentów przeciw CPK.
Dlatego wątpliwe jest, aby pełnomocnik ze swoim negatywnym nastawieniem rzetelnie sprawdził zasadność budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Raczej będzie dążył do znalezienia powodów uzasadniających zaoranie tego projektu, co leży w interesie premiera Donalda Tuska. A zatem deklarowana "weryfikacja" CPK może być tylko przykrywką dla decyzji o jego kasacji.
Podsumowanie
Artykuł analizuje kontrowersje wokół projektu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przedstawia bardzo krytyczne podejście nowego premiera Donalda Tuska do tej inwestycji. Zdaniem Tuska, CPK to problem, a nie potencjalny sukces polskiej infrastruktury. Sugeruje też zagrożenie dla regionalnych portów lotniczych rozbudowywanych za jego rządów.
Taka postawa Tuska może oznaczać weryfikację i być może nawet zaoranie projektu CPK przez nowy rząd PO. Artykuł pokazuje rozbieżność wizji rozwoju infrastruktury lotniczej między obecnym premierem a poprzednią ekipą PiS.