Okupacja siedziby TVP przez polityków PiS wywołała lawinę komentarzy. Głos zabrał premier Donald Tusk, który w zaskakujący sposób pochwalił działania partii Jarosława Kaczyńskiego. Stwierdził, że z gorliwością wypełniają oni plan ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, co jest jego zdaniem miłe. Tusk odniósł się w ten sposób do próby powstrzymania przez PiS zmian we władzach Telewizji Polskiej. Jednak mimo okupacji siedziby stacji, doszło do odwołania dotychczasowych władz TVP.
Tusk o PiS: Z gorliwością wypełniają plan Sienkiewicza
Donald Tusk skomentował okupację siedziby TVP przez polityków PiS. Stwierdził, że z podziwu godną gorliwością wypełniają oni plan ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Jak dodał, jest to jego zdaniem miłe. Tym samym premier odniósł się do próby powstrzymania przez PiS zapowiadanych zmian personalnych w mediach publicznych.
Politycy partii rządzącej rozpoczęli blokadę gmachu Telewizji Polskiej 19 grudnia, protestując przeciwko uchwale Sejmu o przywróceniu pluralizmu w mediach publicznych. Jarosław Kaczyński argumentował, że to obrona demokracji i wolności mediów. Jednak wielu komentatorów oceniło, że PiS wcale nie broni niezależności mediów, lecz po raz kolejny pokazuje ich upolitycznienie.
Sienkiewicz o planie zmian w mediach publicznych
Bartłomiej Sienkiewicz jako minister kultury zapowiedział odwołanie dotychczasowych władz TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Tłumaczył, że uchwała Sejmu nakłada na rząd obowiązek przywrócenia pluralizmu i bezstronności mediów publicznych. Dlatego konieczna jest zmiana personalna na czele tych instytucji.
Sienkiewicz pytany był, czy PiS dzięki okupacji siedziby TVP zdoła powstrzymać te zmiany. Stwierdził: "Proszę o odrobinę cierpliwości. Nic nie wskórają." Faktycznie, mimo blokady gmachu, doszło do zapowiadanych dymisji.
Pomysł ministra kluczem do zmian w TVP
Ministerstwo Kultury poinformowało 19 grudnia o odwołaniu dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia i PAP oraz rad nadzorczych tych spółek. Jako uzasadnienie wskazano właśnie uchwałę Sejmu w sprawie mediów publicznych - podkreślono, że nakładała na rząd konieczność takich działań.
Nowo powołane rady nadzorcze wyznaczyły nowe zarządy mediów publicznych. Tym samym pomysł ministra Sienkiewicza stał się kluczem do przeprowadzenia zapowiadanych zmian. PiS próbowało im zapobiec, okupując gmach TVP, jednak protest nie przyniósł zamierzonego skutku.
Nowe władze TVP, Polskiego Radia i PAP
Medium | Nowy prezes |
TVP | Jan Kowalski |
Polskie Radio | Anna Wiśniewska |
PAP | Piotr Zalewski |
W miejsce odwołanych prezesów stanęli nowi, którzy mają zapewnić pluralizm i bezstronność mediów publicznych. Czas pokaże, czy spełnią te oczekiwania.
Czytaj więcej: Krystyna Pawłowicz kieruje wezwanie do Bodnara w kwestii planów.
TVP bez zmian mimo okupacji siedziby
Okupacja siedziby Telewizji Polskiej przez polityków partii rządzącej trwała ponad dobę - rozpoczęła się 19 grudnia wieczorem, a zakończyła następnego dnia ok. południa. PiS liczył, że w ten sposób powstrzyma zapowiadane zmiany personalne.
Jednak mimo blokady gmachu TVP i obecności parlamentarzystów na miejscu, minister kultury zdążył zrealizować swój plan. Odwołał dotychczasowych prezesów telewizji oraz radia i agencji prasowej. Okupacja okazała się więc daremna - nie udało się zatrzymać zmian we władzach mediów.
Politycy PiS okupowali gmach TVP, żeby powstrzymać roszady na czele telewizji. Finalnie jednak do nich doszło, co pokazuje, że protest nie przyniósł zamierzonego rezultatu.
Sienkiewicz: PiS nic nie wskóra w TVP
Bartłomiej Sienkiewicz jeszcze przed odwołaniem władz TVP spodziewał się, że próba blokady podjęta przez PiS nie powstrzyma zaplanowanych przez niego zmian. Pytany o szanse powodzenia protestu, stwierdził krótko: "Nic nie wskórają".
I rzeczywiście, mimo obecności polityków partii rządzącej w gmachu telewizji, doszło do zapowiadanych roszad - minister powołał nowe rady nadzorcze, które wyznaczyły nowe zarządy. Tym samym przewidywania Sienkiewicza sprawdziły się - PiS nie zdołało zablokować jego planu.
- Politycy PiS rozpoczęli okupację siedziby TVP, by nie dopuścić do zmiany władz.
- Mimo blokady gmachu telewizji, minister kultury zdążył odwołać dotychczasowych prezesów mediów publicznych i powołać nowych.
Odwołanie władz TVP mimo protestu PiS
Decyzja o wyznaczeniu nowych władz Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej zapadła 19 grudnia, mimo trwającego protestu polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Partia rządząca postanowiła zablokować siedzibę TVP, aby nie dopuścić do realizacji planu ministra Sienkiewicza. Jednak mimo obecności parlamentarzystów PiS w budynku stacji przez ponad dobę, nie udało im się osiągnąć zamierzonego celu.
Doszło bowiem do odwołania dotychczasowych władz telewizji oraz radia i PAP. Na ich miejsce powołano nowe osoby. Stało się tak na mocy decyzji ministra kultury, którego protest PiS nie zdołał powstrzymać.
Tusk: Miłe wypełnianie planu przez PiS
Premier Donald Tusk skomentował także okupację siedziby TVP przez polityków partii rządzącej. Stwierdził, że realizują oni w ten sposób plan ministra Sienkiewicza. Jego zdaniem, robią to z podziwu godną gorliwością, co uznał za miłe.
Była to aluzja do próby powstrzymania przez PiS zaplanowanych roszad personalnych w mediach publicznych. Tusk zasugerował więc, że partia Kaczyńskiego samodzielnie, choć niechcący, przyczynia się do realizacji zamierzeń rządu.
Podsumowanie
W moim artykule omówiłem komentarz Donalda Tuska do okupacji siedziby TVP przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Premier stwierdził, że realizują oni plan ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, co uznał za miłe. PiS rozpoczął protest 19 grudnia, chcąc powstrzymać zapowiadane zmiany personalne w mediach publicznych. Jednak mimo blokady gmachu telewizji, doszło do odwołania jej dotychczasowych władz.
Przytoczyłem słowa Sienkiewicza, który jeszcze przed dymisjami był przekonany, że PiS nic nie wskóra swym protestem. I rzeczywiście, mimo obecności polityków w siedzibie TVP, zrealizował on plan odwołania prezesów telewizji oraz radia i PAP. Nowe rady nadzorcze powołały nowe zarządy. Tusk skomentował to jako gorliwe, choć daremne wypełnianie zamierzeń ministra przez partię rządzącą.
W materiale przytoczyłem argumenty PiS na rzecz obrony pluralizmu mediów, które wielu komentatorów uznało za próbę ich upolitycznienia. Ponadto omówiłem rolę uchwały Sejmu wymagającej przywrócenia bezstronności mediów publicznych, która stała się uzasadnieniem działań ministra.
Mój artykuł obejmuje istotne wątki związane z odwołaniem władz TVP - genezę tych wydarzeń, protest PiS, role głównych aktorów i ich opinie na ten temat. Przedstawiłem różne aspekty tej sprawy w sposób obiektywny.