Andrzej Duda podczas wizyty w Rwandzie był bliski niezręcznej sytuacji - miał nieświadomie wziąć udział w spotkaniu z udziałem ambasadora Rosji. Całe zajście to efekt bałaganu organizacyjnego po stronie gospodarzy. Na szczęście zostało to w porę wychwycone i prezydent Polski uniknął kompromitacji. Wizyta Dudy w Afryce to element szerszej dyplomatycznej ofensywy - oprócz Rwandy odwiedził on także Tanzanię i Kenię.
Andrzej Duda blisko spotkania z ambasadorem Rosji
Podczas niedawnej wizyty w Rwandzie Andrzej Duda był o krok od niezręcznej sytuacji dyplomatycznej. Jak podał portal Interia.pl, polski prezydent miał nieświadomie wziąć udział w spotkaniu, na które zaproszono również ambasadora Rosji w Kigali.
Informacja ta wprawiła organizatorów w konsternację. Andrzej Duda stanowczo zaprotestował przeciwko udziałowi w jakimkolwiek spotkaniu z przedstawicielem państwa, które zaatakowało Ukrainę.
Szybka reakcja gospodarzy
Na szczęście rwandyjscy organizatorzy wizyty szybko zareagowali na protest ze strony polskiej delegacji. Zdecydowano o odwołaniu wspólnego posiłku z udziałem ambasadora Rosji.
Także prezydent Rwandy Paul Kagame, widząc zaistniałą sytuację, zrezygnował z uczestnictwa w tym wydarzeniu. Zamiast tego odbył rozmowę w cztery oczy z Andrzejem Dudą, aby nie dopuścić do dyplomatycznego kryzysu.
Odrębne spotkanie Dudy i Kagame
Jak podkreślają eksperci, zachowanie prezydenta Kagame świadczy o jego dobrej woli w budowaniu relacji z Polską. Odrzucenie zaproszenia na wspólny posiłek było wyraźnym sygnałem poparcia dla stanowiska Andrzeja Dudy wobec Rosji.
Co więcej, Kagame doskonale zdaje sobie sprawę, że Polska odgrywa kluczową rolę w budowaniu międzynarodowej koalicji przeciwko działaniom Kremla. Nie chciał zatem dopuścić do konfliktu dyplomatycznego z naszym krajem.
Ostatecznie prezydent Rwandy zdecydował się na spotkanie w cztery oczy z Andrzejem Dudą. Rozmowa dotyczyła głównie handlu, edukacji oraz przyszłej współpracy w dziedzinie obronności.
Wizyta w Tanzanii i Kenii
Eksperci podkreślają, że całe zajście było efektem niefrasobliwości i bałaganu organizacyjnego po stronie rwandyjskiej, a nie celowej prowokacji politycznej.
Nie zmienia to jednak faktu, że Andrzej Duda podczas wizyty w Afryce był o krok od niezręcznej sytuacji dyplomatycznej. Na szczęście kryzys udało się zażegnać.
Po zakończeniu epizodu w Rwandzie, prezydent kontynuował podróż po Afryce Wschodniej. Odwiedził jeszcze Tanzanię i Kenię, gdzie odbył szereg spotkań mających zacieśnić relacje gospodarcze z tymi państwami.
Czytaj więcej: Tajemnicze kontakty prezydenta z zagranicznymi mediami: Niebywałe opowieści
Bałagan organizacyjny po stronie Rwandy
Nie było to celowe działanie ze strony Rwandy. Po prostu ktoś nie dopilnował, kto został zaproszony na spotkanie z prezydentem Dudą. Na szczęście całą sprawę udało się szybko wyprostować dzięki dobrej komunikacji między stroną polską a rwandyjską.
Jak podsumowują eksperci ds. dyplomacji, opisany incydent był rezultatem bałaganu organizacyjnego w rwandyjskich służbach odpowiedzialnych za przebieg wizyty Andrzeja Dudy. Nikt celowo nie próbował wciągnąć polskiego prezydenta w niezręczną sytuację.
Gdy tylko rwandyjscy organizatorzy dowiedzieli się o obecności ambasadora Rosji na spotkaniu z Andrzejem Dudą, podjęli błyskawiczne działania, aby temu zapobiec. Również prezydent Kagame solidaryzował się w tej kwestii z polskim gościem.
Specjalista ds. protokołu dyplomatycznego w rozmowie z portalem Interia.pl tak skomentował zaistniałą sytuację:
Sytuacja z Rosją pokazuje, że doszło tam po prostu do zwykłego bałaganu organizacyjnego, do którego dochodzi nieraz podczas tego typu wizyt. Nie było w tym niczego celowego ani prowokacyjnego. |
Dzięki szybkiej i zdecydowanej postawie polskiej delegacji, potencjalny kryzys dyplomatyczny został zażegnany w zalążku. Andrzej Duda kontynuował później podróż po krajach Afryki Wschodniej, nie wpływając negatywnie na relacje Polski z gospodarzami wizyty.
Podsumowanie
Podczas niedawnej wizyty w Rwandzie prezydent Polski Andrzej Duda był o krok od niezręcznej sytuacji dyplomatycznej. Okazało się, że na spotkanie z jego udziałem zaproszono również ambasadora Rosji. Dzięki szybkiej reakcji polskiej delegacji i wsparciu ze strony gospodarzy udało się uniknąć kompromitacji. Cała sprawa pokazała, jak ważna jest czujność i dobra komunikacja podczas tego typu zagranicznych wizyt.
Mimo potencjalnego kryzysu, wizyta prezydenta Dudy w Afryce Wschodniej, obejmująca Rwandę, Tanzanię i Kenię, przebiegła zgodnie z planem. Jej celem było zacieśnienie relacji gospodarczych i militarnych z tymi państwami. Incydent z Rosją nie wpłynął na osiągnięcie wyznaczonych celów podróży.