Trzaskowski ma rywala w wyborach na prezydenta Warszawy. Jest nim poseł Przemysław Wipler, kandydat Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Wipler ostro skrytykował PiS i ich kandydata na prezydenta stolicy. Zapowiedział też, że będzie zabiegał o głosy wyborców partii rządzącej, a także PSL i Polski 2050. Nie obyło się jednak bez problemów - doszło do sporu pomiędzy Konfederacją a Bezpartyjnymi Samorządowcami w sprawie zawartego sojuszu.
Trzaskowski ma rywala w wyborach
Rafał Trzaskowski będzie miał konkurencję w nadchodzących wyborach na prezydenta Warszawy. Jak ogłosiła Konfederacja, jej kandydatem będzie poseł Przemysław Wipler. Startuje on z ramienia Konfederacji oraz ugrupowania Bezpartyjni Samorządowcy.
Wipler już na wstępie swojej kampanii przedstawił trzy główne postulaty. Chce przede wszystkim zwiększyć dostępność mieszkań w Warszawie, zakończyć "wojnę z kierowcami" i ograniczyć biurokrację w stołecznym ratuszu.
Cele wyborcze Wiplera
Jeśli chodzi o mieszkalnictwo, Wipler zauważył, że ceny mieszkań w Warszawie gwałtownie rosną, co jest ogromnym problemem dla mieszkańców. Dlatego zapowiada, że będzie dążył do zwiększenia liczby nowych inwestycji mieszkaniowych.
Z kolei w kwestii transportu obiecuje zakończyć "wojnę z kierowcami" - przestać zwężać ulice i utrudniać poruszanie się po Warszawie samochodami. Nie zgodzi się na tworzenie kolejnych stref czystego transportu.
Trzeci postulat Wiplera dotyczy ograniczenia rozbudowanej stołecznej biurokracji. Zdaniem polityka zbyt dużo pieniędzy idzie obecnie na utrzymanie urzędników, a za mało na realne usługi dla mieszkańców.
Wipler krytycznie o PiS i ich kandydacie
Poseł Wipler bardzo krytycznie odniósł się do obecnej sytuacji w PiS. Jego zdaniem partia przechodzi poważny kryzys przywództwa. Jako przejaw tego kryzysu wskazał wystawienie mało znanego Tobiasza Bocheńskiego jako kandydata PiS na prezydenta Warszawy.
- W olbrzymiej mierze będę zabiegał właśnie o wyborców PiS, wśród których w Warszawie jestem zdecydowanie bardziej kojarzony niż ich kandydat na prezydenta - oznajmił Wipler.
Polityk twierdzi nawet, że ma sygnały od niektórych radnych PiS, iż zagłosują na niego, bo go znają, a Bocheńskiego nie.
Czytaj więcej: Zmiany w mediach publicznych: RPO krytykuje zarówno PiS, jak i Sienkiewicza
Wipler chce przejąć wyborców PiS
Wipler otwarcie przyznał, że jednym z jego głównych celów wyborczych będzie zabieganie o głosy zwolenników PiS. Widzi tu ogromny potencjał, biorąc pod uwagę rosnące rozczarowanie wielu wyborców obecnymi rządami partii.
Mamy poważny kryzys przywództwa i nie tylko przywództwa w PiS, którego przejawem jest między innymi wystawienie takiego, a nie innego kandydata na prezydenta Warszawy
- powiedział Wipler, nawiązując do słabo rozpoznawalnego Bocheńskiego. Jego zdaniem, wielu rozczarowanych wyborców PiS chętnie odda swój głos na niego jako znaną i rozpoznawalną twarz polskiej polityki.
Inne grupy wyborców
Oprócz zwolenników PiS, Wipler zamierza zabiegać także o głosy wyborców PSL i Polski 2050 Szymona Hołowni. Widzi tam sporą niszę dla prawicowej i konserwatywnej alternatywy.
Wipler liczy też na głosy PSL i Polski 2050
Przemysław Wipler spodziewa się poparcia nie tylko wśród rozczarowanych wyborców PiS. Liczy również, że uda mu się przekonać do siebie zwolenników PSL i Polski 2050 Szymona Hołowni.
Jego zdaniem, elektorat tych ugrupowań oczekuje konserwatywnej i jednocześnie progresywnej alternatywy dla prezydentury Trzaskowskiego. A taką właśnie opcję ma do zaoferowania Wipler.
PSL | 6-8% poparcia w Warszawie |
Polska 2050 | 10-12% poparcia w Warszawie |
Jak wynika z sondaży, obie te formacje mają spore poparcie w stolicy, sięgające nawet kilkunastu procent. Gdyby Wiplerowi udało się choć w części przejąć te elektoraty, mógłby liczyć na bardzo dobry wynik wyborczy.
Problemy z koalicją Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców
Start Wiplera wcale nie był taki oczywisty. Początkowo Konfederacja informowała, że wystawi wspólną listę wyborczą razem z ruchem Bezpartyjni Samorządowcy. Jednak zarząd tej drugiej formacji zdecydowanie zaprzeczył, jakoby doszło do zawarcia koalicji z Konfederacją.
- Ani zarząd partii, ani zarząd stowarzyszenia, ani zarząd federacji nie podpisał żadnej umowy koalicyjnej z Konfederacją - oświadczyli Bezpartyjni Samorządowcy.
Sprawa może nawet trafić do sądu. Wygląda więc na to, że start Wiplera z list Konfederacji to efekt jednostronnej decyzji tego ugrupowania, a nie rezultat szerszego porozumienia. Prawdopodobnie będzie to więc czysto konfederacyjny kandydat. To pokazuje, że droga Wiplera do fotela prezydenta Warszawy może być wyboista. Choć deklaruje on chęć przyciągnięcia wyborców z wielu opcji politycznych, jego formacja wydaje się dość osamotniona. A brak szerokiego zaplecza politycznego z pewnością nie ułatwi jego szans. Przed Wiplerem wiele wyzwań. Oprócz mobilizacji własnego elektoratu, będzie musiał przekonać do siebie rozczarowanych wyborców PiS i starać się o głosy centrowych ugrupowań. To nie lada zadanie. A na dodatek problemy z Bezpartyjnymi Samorządowcami osłabiły start jego kampanii. Czas pokaże, czy Wipler zdoła przełamać te przeciwności i faktycznie zagrozić pozycji Rafała Trzaskowskiego. Na razie jego szanse wydają się niewielkie. Ale jak wiadomo - w polityce wszystko jest możliwe.
Podsumowanie
W nadchodzących wyborach na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski będzie miał godnego konkurenta. Jest nim Przemysław Wipler z Konfederacji, który już na starcie ostro zaatakował PiS i zapowiedział walkę o głosy ich rozczarowanych wyborców. Liczy też na poparcie ze strony PSL i Polski 2050. Nie obyło się jednak bez problemów z koalicjantem Wiplera - ruchem Bezpartyjni Samorządowcy.
Przed Wiplerem niełatwe zadanie przekonania do siebie różnych grup wyborców. Jego szanse na fotel prezydenta Warszawy wydają się na razie niewielkie. Ale z pewnością wnosi ożywienie do warszawskiej kampanii wyborczej i może sprawić niespodziankę.