Według informacji podanych przez portal tvp.info, prezydent Austrii Alexander Van der Bellen oraz kanclerz Sebastian Kurz wymagają „pełnego wyjaśnienia” rzekomo rozpowszechnionych przez media akcji szpiegowskich przeprowadzonych w kraju przez niemiecką Federalną Służbę Wywiadowczą (BND).
Austriackie media podały, że są w posiadaniu listy instytucji oraz firm. Wobec tych jednostek BND miała prowadzić od końca lat 90. elektroniczną inwigilację. Na liście widnieją między innymi ministerstwo spraw zagranicznych, wewnętrznych, obrony i finansów, a nawet sam urząd kanclerza.
Według prasowych informacji niemieckie służby podsłuchiwały także siedziby ONZ w Wiedniu oraz ambasady takich krajów jak Polska, Japonia, Izrael, USA, Australia, Francja, Ukraina, Rosja czy Korea Północna.
Inwigilowane instytucje to między innymi Bank Austria, Raiffeisen Zentral Bank, Steyer Mannlicher i Glock (producenci broni strzeleckiej) oraz Voest (koncern hutniczy).
Doniesienia są takie, że łączna liczba numerów telefonów stacjonarnych, komórkowych i faksów oraz adresów e-mail obserwowanych przez BND wynosi 2 tysiące.
Podczas konferencji prasowej Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen poddawał wątpliwości zaufanie występujące między państwami. Działania których dopuściła się BND prezydent określił jako nienormalne i niepożądane. Van der Bellen domagał się szczegółowego zbadania przeprowadzonych akcji i zaniechania, gdyby jeszcze trwały.
Kanclerz Kurz także potępił rzekome działania niemieckich służb oraz wyraził nadzieję na przychylniejszą współpracę z Niemcami w sprawie inwigilacji z przeszłości.
- tvp.info
- fot. Wikipedia Commons