Kino grozy od lat fascynuje widzów na całym świecie. Ten niezwykle popularny gatunek filmowy ma długą i barwną historię, w której zapisali się wybitni reżyserzy. Alfred Hitchcock, Mario Bava, Wes Craven, David Lynch - to tylko niektóre nazwiska, które na zawsze zmieniły oblicze horroru. Od mistrzowskich thrillerów psychologicznych po brutalne slashery, kino grozy przeszło długą drogę ewolucji. Dziś przeżywa prawdziwy renesans za sprawą utalentowanych twórców pokroju Ari Astera czy Roberta Eggersa. Jaka jest geneza i rozwój tego niezwykłego gatunku filmowego? Jak zmieniał się horror na przestrzeni dekad? Oto szczegółowa podróż przez historię mistrzów kina grozy.
Alfred Hitchcock - mistrz suspensu
Styl filmowy i motywy w twórczości Hitchcocka
Alfred Hitchcock uważany jest za jednego z ojców współczesnego kina grozy. ten brytyjski reżyser wszedł do historii jako mistrz suspensu, który jak nikt inny potrafił budować napięcie. Jego filmy pełne były nieoczywistych zwrotów akcji, motywów voyeuryzmu i fetyszyzmu. Hitchcock bawił się ludzkimi lękami - przed śmiercią, zbrodnią, niewiadomym. Wielokrotnie stawiał swoich bohaterów w sytuacjach ekstremalnych, zmuszając ich do walki o życie. W jego psychologicznych thrillerach kluczowe były wątki paranoi, obsesji, niezdrowych relacji. Reżyser jak nikt inny potrafił kreować niepokojącą, pełną napięcia atmosferę.
Najsłynniejsze filmy grozy i thrillery
Do kanonu kina grozy na zawsze przeszły takie dzieła Hitchcocka jak "Psychoza" z 1960 roku z legendarą sceną zabójstwa pod prysznicem czy "Ptaki" z 1963 o niewytłumaczalnej inwazji agresywnych ptaków. Niezwykle intensywne role stworzyły w jego filmach takie aktorki jak Grace Kelly, Kim Novak czy Janet Leigh. Za scenariusz do "Psychozy" Hitchcock musiał płacić z własnej kieszeni, gdyż studio uznało go za zbyt kontrowersyjny. Dziś uznawany jest za arcydzieło grozy. Inne kultowe thrillery w dorobku reżysera to m.in. "Człowiek, który wiedział za dużo", "Okno na podwórze" czy "Zawrót głowy".
Wpływ Hitchcocka na współczesnych twórców
Wpływ Hitchcocka na kino suspensu i horror jest ogromny. Jego innowacyjne techniki budowania napięcia i strachu zainspirowały pokolenia późniejszych reżyserów. Bez mistrzostwa Hitchcocka nie byłoby takich hitów jak "Obecność" M. Night Shyamalana czy "Siedem" Davida Finchera. Sam Shyamalan przyznał, że to właśnie Hitchcock nauczył go, jak opowiadać historie, które angażują widza. Dziedzictwo reżysera "Psychozy" widać też u jego rodaka, Christophera Nolana ("Dunkierka", trylogia "Mroczny Rycerz"). Filmy obu twórców łączy umiejętne budowanie napięcia i niepokoju u widza.
Klasyka kina grozy - lata 60. i 70. XX wieku
Roman Polański i "Dziecko Rosemary"
Lata 60. to złoty okres dla kina grozy, które zaczęło przesuwać granice. Filmy zyskiwały na intensywności i mroku. Jednym z przełomowych horrorów tamtego czasu było "Dziecko Rosemary" Romana Polańskiego z 1968 roku. Reżyser "Noża w wodzie" zaserwował widzom przerażającą historię o satanistycznym kulcie. Film zebrał entuzjastyczne recenzje za przejmującą atmosferę, a także za kreację Mii Farrow w roli tytułowej Rosemary. Dziś uchodzi za kamień milowy w historii grozy.
Wes Craven i narodziny kina slasher
Koniec lat 60. przyniósł też narodziny slashera - podgatunku horroru skupionego na brutalnych morderstwach. Za pierwszy tego typu obraz uważa się "Noc żywych trupów" George'a A. Romero z 1968. Jednak dopiero "Teksańska masakra piłą mechaniczną" Wesa Cravena z 1974 spopularyzowała slashery. Film opowiadał o seryjnym mordercy uzbrojonym w piłę łańcuchową i zapoczątkował modę na tego typu produkcje. Kolejne dekady przyniosły ich niezliczoną ilość.
Filmy grozy w Europie - Mario Bava
W latach 60. i 70. kino grozy intensywnie rozwijało się także w Europie. Jednym z najważniejszych twórców był włoski reżyser Mario Bava. Jego barwne, pełne fantastycznych wizualnych efektów horrory inspirowały późniejszych twórców. Do najsłynniejszych dzieł Bavy należą m.in. "Maska Szatana" z 1960 czy "Trzy twarze strachu" z 1963. Reżyser jako jeden z pierwszych sięgnął po motywy nadprzyrodzone, które na dobre zagościły w kinie grozy.
Kino grozy ery VHS - lata 80.
Slasher - gatunek dekady
Lata 80. to złota era slasherów, które trafiły do mainstreamu dzięki taśmom VHS. Filmy o mordercach z nożami i piłami łańcuchowymi były niezwykle popularne. Fani horroru z zapartym tchem śledzili losy bohaterów serii "Piątek, trzynastego", "Koszmar z ulicy Wiązów", "Halloween" czy "Krzyk". Gwiazdy pokroju Jamie Lee Curtis czy Johnny'ego Deppa zdobywały rozpoznawalność grając w tych prostych, lecz skutecznie straszących horrorach. Twórcy próbowali prześcignąć się w ilości krwawej tandety i brutalnych scenach rodem z tanich komiksów.
Najpopularniejsze serie filmów grozy
W latach 80. na fali popularności VHS-ów powstawały liczne sequele i serie slasherów, które przynosiły ogromne zyski przy niskich budżetach. Wspomniane "Piątek, trzynastego" doczekało się aż 12. części do dziś. Podobnie kultowy "Koszmar z ulicy Wiązów" A Nightmare on Elm Street" - w sumie 8 filmów. Nieco bardziej wyszukany, choć równie krwawy był cykl "Halloween" Johna Carpentera, który zapoczątkował modę na maskę Michaela Myersa. Lista popularnych serii z tamtego okresu jest naprawdę długa.
Special effects i makabryczny realizm
Lata 80. to także czas, gdy dzięki postępowi technicznemu w filmach grozy pojawiły się coraz bardziej realistyczne efekty specjalne. Twórcy sięgali po animatronikę i makabryczne sceny tortur, by przerazić widza. Krwawe sceny stały się bardziej wiarygodne, a ofiary coraz bardziej realistyczne. Do mistrzów horroru z tamtego okresu zalicza się m.in. Johna Carpentera ("Coś"), Davida Cronenberga ("Mucha") czy Stuarta Gordona ("Re-Animator"). Ich filmy do dziś szokują efektami specjalnymi.
Od mainstreamu do kina niezależnego - lata 90.

Komercyjne hity - "Krzyk", "Obecność"
Lata 90. przyniosły pewne zmęczenie nadmiarem tanich slasherów. Główny nurt horroru zaczął się zmieniać. Powstały wysokobudżetowe, ale wciąż komercyjne hity jak "Milczenie owiec" czy "Obecność" z młodym Jodie Fosterem. Ogromną popularność zdobył też cykl "Krzyk" Wesa Cravena. Reżyser zmienił nieco konwencję i zamiast typowego slashera stworzył film osadzony w realiach, z elementami satyry. Nowym trendem było łączenie horroru z gatunkami pokrewnymi - thrillerem czy dreszczowcem.
Kino niezależne - Jim Jarmusch, David Lynch
Obok hollywoodzkich hitów powstawały też intrygujące horrory na styku sztuki. David Lynch zaserwował widzom surrealistyczne, zmysłowe i przerażające "Miasteczko Twin Peaks" i film "Zagubiona autostrada". Z kolei Jim Jarmusch stworzył czarny komediowy horror "Truposze nie umarli" o żywych trupach opanowujących miasteczko. Te niekonwencjonalne produkcje odbiegały od hollywoodzkich schematów i wnosiły świeżość do gatunku.
Odradzanie się J-horroru - Hideo Nakata, Kiyoshi Kurosawa
Schyłek lat 90. przyniósł też ponowny rozkwit horroru w Azji, szczególnie w Japonii. Światowe uznanie zdobył Hideo Nakata filmem "Ringu" z 1998 roku o przeklętej taśmie wideo. W ślad za nim poszli inni twórcy jak Kiyoshi Kurosawa czy Takashi Miike. Ich minimalistyczne, psychologiczne horrory okrzyknięto mianem J-horroru. Cechowały się powolnym budowaniem napięcia, przekraczaniem tabu i scenami brutalnej przemocy. J-horror stał się modny na całym świecie.
Współczesne kino grozy - renesans gatunku
Artystyczne horrory - Ari Aster, Robert Eggers
Współczesna dekada przyniosła prawdziwy renesans artystycznego horroru, czego dowodem są filmy Ari Astera ("Dziedzictwo", "Midsommar"), czy Roberta Eggersa ("Czarownica", "Lighthouse"). Młodzi twórcy sięgają po wyszukane inspiracje: folklor, mitologie, tematy egzystencjalne. Ich horrory to kino autorskie, dopracowane wizualnie i wybitnie aktorskie. Publiczność znów zaczęła doceniać horror jako wartościowy gatunek, a nie tylko rozrywkę.
Popularne franchise - "Insidious", "Obecność"
Obok ambitnych filmów powstają jednak wciąż komercyjne hity jak recyklingi "Halloween", "To" czy "Krzyku". Ogromną popularność zdobyły też nowe serie jak "Insidious" Jamesa Wana czy kontynuacje "Obecności" M.Night Shyamalana. Dzięki budżetom rzędu kilkudziesięciu milionów dolarów mogą pozwolić sobie na efekty specjalne na najwyższym poziomie. Za sprawą platform streamingowych jak Netflix zyskały globalną widownię.
Groza w kinie gatunkowym - "Ciche miejsce"
We współczesnym kinie zauważalny jest też trend łączenia horroru z innymi gatunkami. Świetnym tego przykładem jest film "Ciche miejsce" Johna Krasinskiego z 2018 roku. To thriller science fiction osadzony w postapokaliptycznej rzeczywistości, w której Ziemię opanowały istoty polujące na dźwięki. Obraz zebrał doskonałe recenzje i okazał się hitem nie tylko wśród fanów horroru. Pokazuje,
Podsumowanie
Podróż przez historię kina grozy pokazuje, jak bardzo ten gatunek filmowy ewoluował na przestrzeni dekad. Od mistrzowskich thrillerów Hitchcocka, przez krwawe slashery lat 80., po współczesny renesans artystycznego horroru. Kino grozy przybierało różne formy - od Hollywoodzkich hitów po produkcje niszowe i artystyczne. Jednak w każdej epoce znajdowali się wybitni twórcy, którzy wnosili nową jakość i pomysły do gatunku. Dziś horror jest bardziej doceniany niż kiedykolwiek wcześniej. A wraz z rozwojem technologii możemy się spodziewać jeszcze większych filmowych koszmarów. Z pewnością jest to gatunek, który ma przed sobą świetlaną przyszłość.