Krzysztof Brejza obejmuje mandat w Parlamencie Europejskim. Polityk zastąpi na tym stanowisku Radosława Sikorskiego, który zrzekł się go po objęciu funkcji ministra spraw zagranicznych. Brejza, dotychczasowy poseł na Sejm, zadeklarował, że nadal będzie aktywnie pracować w europarlamencie. Wcześniej zeznawał przed komisją PE w sprawie inwigilacji Pegasusem. Przejęcie mandatu europosła oznacza, że Brejza musiał zrzec się funkcji posła w Sejmie. Jego miejsce ma zająć Magdalena Łośko.
Krzysztof Brejza zastąpił Sikorskiego w Europarlamencie
Krzysztof Brejza objął mandat posła do Parlamentu Europejskiego. Tym samym zastąpił na tym stanowisku Radosława Sikorskiego, który musiał zrzec się funkcji eurodeputowanego po tym, jak w grudniu 2023 roku został ministrem spraw zagranicznych.
Sikorski sprawował mandat europosła od 2019 roku, kiedy to został wybrany z list ówczesnej Koalicji Europejskiej. Uzyskał wówczas drugi wynik w okręgu wyborczym nr 2. Teraz jego miejsce zajmie Krzysztof Brejza, polityk PO, który również startował w tamtych wyborach z listy KE.
Długoletnia praca Brejzy w polskim parlamencie
Przejęcie mandatu w Parlamencie Europejskim oznacza dla Brejzy kontynuację wieloletniej pracy parlamentarnej. W przeszłości sprawował bowiem funkcję posła na Sejm przez trzy kadencje - od 2007 do 2019 roku. Następnie, w latach 2019-2023 był senatorem.
Po zwycięskich dla opozycji wyborach parlamentarnych w 2023 roku Brejza ponownie został posłem i objął miejsce m.in. w sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Jednak teraz, w związku z przejęciem mandatu europosła, będzie musiał zrzec się funkcji w Sejmie.
Brejza potwierdził objęcie mandatu europosła
Informację o tym, że to właśnie Krzysztof Brejza obejmie mandat po Radosławie Sikorskim w Europarlamencie, potwierdził sam zainteresowany. "Po 16 latach nieprzerwanej pracy w polskim parlamencie obejmuję mandat w Parlamencie Europejskim" - napisał polityk na Twitterze.
Dodał również, że podobnie jak do tej pory, także jako europoseł będzie "aktywnym parlamentarzystą". Zadeklarował, że będzie godnie reprezentował Polskę i wspierał polski rząd w działaniach na rzecz umocnienia pozycji naszego kraju w UE.
Jak podaje "Rzeczpospolita", wiadomość o objęciu mandatu przez Krzysztofa Brejzę trafiła już również do Parlamentu Europejskiego. Decyzja ta ma zostać oficjalnie ogłoszona 15 stycznia podczas sesji plenarnej europarlamentu.
Czytaj więcej: Kaczyński powinien przeprosić tuska za agenta niemieckiego sondaż nie pozostawił wątpliwości
Deklaruje aktywną pracę w Parlamencie Europejskim
Krzysztof Brejza podkreślił, że mimo zmiany funkcji nadal zamierza aktywnie pracować w parlamencie - tym razem jednak nie w Sejmie, a w Europarlamencie. Wcześniej przez wiele lat z powodzeniem łączył obowiązki posła i senatora z zaangażowaniem w działalność partii politycznej.
Dlatego można przypuszczać, że również jako europoseł Brejza pozostanie parlamentarzystą aktywnym i widocznym w przestrzeni publicznej. Co istotne, będzie miał okazję reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej i działać na rzecz naszego kraju w instytucjach unijnych.
Konieczność zrzeczenia się mandatu poselskiego
Objęcie przez Brejzę funkcji eurodeputowanego oznacza, że musi on zrzec się mandatu posła na Sejm, uzyskanego dopiero w ostatnich wyborach parlamentarnych. W jego miejsce posłem zostanie Magdalena Łośko - kolejna osoba z listy w okręgu nr 4. Łośko już wcześniej zasiadała w ławach poselskich w latach 2015-2019.
Poprzednia funkcja | Obecna funkcja |
Poseł na Sejm RP X kadencji | Poseł do Parlamentu Europejskiego |
Radosław Sikorski | Krzysztof Brejza |
Wcześniej Brejza zeznawał o inwigilacji Pegasusem
Parlament Europejski nie jest Brejzie obcy również z innego powodu. W 2021 roku polityk zeznawał bowiem przed komisją śledczą PE w sprawie nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus.
Ujawniono wówczas, że telefon Brejzy był podsłuchiwany za pomocą Pegasusa aż 33 razy w czasie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r. Polityk był wtedy szefem sztabu wyborczego KO.
- Brezja określił inwigilację mianem "ataku na demokrację" i "zamachu na wolność wyborów".
- Wcześniej w PE alarmował, że w Polsce doszło do "niespotykanej manipulacji".
Teraz Krzysztof Brejza dołączy do grona polskich europosłów. Być może jego doświadczenie związane z aferą inwigilacyjną oraz zdeznawała postawa w tej sprawie zostaną docenione przez europejskich parlamentarzystów.
Podsumowanie
W niniejszym artykule przedstawiono informacje na temat objęcia przez Krzysztofa Brejzę mandatu europosła. Polityk zastąpił na tym stanowisku Radosława Sikorskiego, który musiał zrzec się funkcji po tym, jak został ministrem spraw zagranicznych. Dowiadujemy się, że Brejza wcześniej przez wiele lat pracował w polskim parlamencie - był posłem i senatorem. Teraz będzie kontynuował karierę parlamentarną w Europarlamencie.
Krzysztof Brejza osobiście potwierdził na Twitterze informację o objęciu mandatu europosła. Zadeklarował przy tym, że nadal zamierza pozostać aktywnym parlamentarzystą. W artykule cytowana jest wypowiedź polityka, w której obiecuje on godne reprezentowanie Polski w UE. Przejęcie nowej funkcji oznacza, że Brejza musiał zrzec się mandatu posła w Sejmie.
W tekście przypomniano także, że Krzysztof Brejza ma już pewne doświadczenie związane z Parlamentem Europejskim. W 2021 roku zeznawał przed komisją śledczą PE, ujawniając nadużycia władz i nielegalną inwigilację jego telefonu. Być może teraz będzie miał okazję kontynuować walkę o praworządność, ale już jako europoseł.
Podsumowując - artykuł wyczerpująco omawia kulisy objęcia mandatu eurodeputowanego przez Krzysztofa Brejzę. Przedstawia jego dotychczasową karierę polityczną, a także plany i deklaracje na przyszłość związane z pracą w Parlamencie Europejskim.