We wtorek wybrano prezydium komisji śledczej, która ma zbadać legalność wyborów kopertowych z 2020 roku. Przewodniczącym został Dariusz Joński z KO. W skład prezydium weszli też przedstawiciele PiS, którzy już na pierwszym posiedzeniu zaproponowali wezwanie na przesłuchanie polityków opozycji. Waldemar Buda chce, by komisja wzywała m.in. Kidawę-Błońską, Grodzkiego i Trzaskowskiego. Pokazuje to, że PiS będzie próbował wykorzystać prace komisji do ataków na KO.
Dariusz Joński przewodniczącym komisji śledczej ds. wyborów kopertowych
We wtorek wybrano prezydium komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Przewodniczącym 11-osobowej komisji został poseł KO Dariusz Joński. Za jego kandydaturą było 10 członków komisji, nikt nie był przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Joński podkreślił, że komisja będzie działać szybko i rzetelnie. - Chciałbym, żeby ta komisja była przykładem, że można działać kilka miesięcy, a nie lat - stwierdził nowy przewodniczący.
Wybrano także zastępców przewodniczącego
Oprócz Jońskiego wybrano trzech zastępców przewodniczącego. Są to Jacek Karnowski z KO, Bartosz Romowicz z koła Polskie Sprawy oraz Waldemar Buda z PiS.
Komisja ma 6 miesięcy na zbadanie przygotowania i przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych zarządzonych na 10 maja 2020 r. przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Wybory ostatecznie się nie odbyły z powodu sporu politycznego i chaosu organizacyjnego.
PiS chce wezwać świadków z opozycji
Już na pierwszym posiedzeniu komisji widać, że PiS będzie próbował wykorzystać jej prace do zaatakowania polityków opozycji. Poseł PiS Waldemar Buda, jeden z wiceprzewodniczących komisji, zaproponował bowiem wezwanie na przesłuchania m.in. byłej kandydatki KO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego oraz prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Buda nie wymienił polityków PiS odpowiedzialnych za organizację wyborów
Buda nie wskazał natomiast żadnego polityka PiS czy urzędnika odpowiedzialnego za organizację wyborów kopertowych. Nie padły m.in. nazwiska wicepremiera Jacka Sasina, który nadzorował przygotowania do głosowania korespondencyjnego, czy szefa KPRM Michała Dworczyka.
Widać więc, że PiS będzie próbowało wykorzystać prace komisji, aby zaatakować i oskarżyć polityków opozycji. Tymczasem to politycy partii rządzącej ponoszą główną odpowiedzialność za chaotyczne przygotowania do wyborów kopertowych.
Czytaj więcej: Reakcja Szczerby na incydent z gaśnicą spowodowała kontrowersje wokół kolegi Brauna
Kolejne posiedzenie komisji już w piątek
Komisja śledcza ds. wyborów prezydenckich z 2020 roku będzie kontynuować działalność. Jej członkowie mają się spotkać ponownie już w najbliższy piątek o godzinie 9:00.
Można się spodziewać, że w kolejnych dniach dojdzie do ostrego sporu między przedstawicielami PiS i opozycji co do listy świadków i sposobu prowadzenia śledztwa. Ostatecznie jednak to od decyzji przewodniczącego Jońskiego będzie zależało, na czym tak naprawdę skupią się prace komisji i kto zostanie wezwany na przesłuchanie jako pierwszy.
Podsumowanie
W powyższym artykule omówiłem kwestię powołania i rozpoczęcia działalności przez komisję śledczą, która ma zbadać organizację nieudanych wyborów kopertowych z maja 2020 roku. Przedstawiłem informacje o tym, kto został wybrany na przewodniczącego tej komisji (Dariusz Joński z KO) oraz kto będzie pełnił funkcję zastępców (m.in. Waldemar Buda z PiS).
Zwróciłem uwagę na fakt, że już na pierwszym posiedzeniu widać, iż PiS będzie próbował wykorzystać prace komisji do zaatakowania i wzywania na przesłuchania polityków opozycji. Waldemar Buda z PiS od razu zaproponował, by wezwać m.in. Kidawę-Błońską, Grodzkiego i Trzaskowskiego. Nie padły natomiast nazwiska Sasina, Dworczyka czy Morawieckiego.
Podkreśliłem, że kluczowe znaczenie dla ukierunkowania prac komisji będzie miał jej przewodniczący Dariusz Joński. To on zadecyduje ostatecznie, na czym tak naprawdę skupią się jej działania i kto zostanie wezwany jako pierwszy świadek.
Zaznaczyłem na koniec, że kolejne posiedzenie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych zaplanowano już na najbliższy piątek. Można się spodziewać dalszych ostrych sporów pomiędzy PiS i opozycją w trakcie jej prac.